6-kilometrową plamę ropy na Bałtyku wykrył samolot Marynarki Wojennej "Bryza" patrolujący wody. Zanieczyszczenie znajduje się 30 mil morskich na północ od Ustki.

Jak dowiedział się już reporter RMF, plama nie zagraża polskim wybrzeżom.

Jest to cienki film olejowy, który prawdopodobnie powstał w wyniku wycieku z jakiejś jednostki pływającej, prawdopodobnie kutra. Niestety nie udało się tej jednostki zidentyfikować - powiedział inspektor wydziału ochrony środowiska morskiego Urzędu Morskiego w Słupsku, Tomasz Cepiński. Dodał, że plama w ciągu kilku dni zniknie.

Co ciekawe, plamę wykryto już wczoraj, ale zgodnie z procedurami ujawniono to dopiero dziś.

Urząd Morski w Gdyni natomiast rozwikłał prawdopodobnie zagadkę mazutu, jaki pojawia się od kilku dni na naszych plażach. Pochodzi on z tankowca, który uległ awarii jesienią u wybrzeży Litwy, dokładnie w rejonie Kłajpedy. Tylko przez ostatnie dwa dni marynarze zebrali z brzegu Półwyspu Helskiego ponad 800 kilogramów tej substancji.

foto Archiwum RMF

11:45