Bałtyk jest katastrofalnie zanieczyszczony - informuje szwedzka Komisja ds. Ochrony Środowiska Morskiego, obarczając Rosjan odpowiedzialnością za ten stan rzeczy. Komisja ostrzega, że jeśli wkrótce nie ograniczy się wypływu zanieczyszczeń z Sankt Petersburga, to morze zacznie umierać.

Według ekspertów, aż 1/3 ścieków wypuszczanych przez petersburskie oczyszczalnie, nie jest nawet wstępnie filtrowana. Oznacza to, że dziennie wpływa do morza 400 m sześc. substancji chemicznych.

Już teraz liczebność ponad połowy gatunków ryb w Bałtyku, jest tak mała, że może to doprowadzić do ich całkowitego wyginięcia. W dodatku w rybim mięsie kumulują się szkodliwe substancje. Szwedzcy eksperci zalecają nawet kobietom w ciąży, aby nie jadły śledzi, bo zawierają zbyt wiele rakotwórczych substancji.

Z kolei gazeta "International Herald Tribune" ostrzega, że na dnie Bałtyku spoczywają dziesiątki tysięcy ton bomb i beczek wypełnionych bojowymi środkami chemicznymi z czasów II wojny światowej. Substancje te – m.in. gaz musztardowy i sarin - mogą wyciekać ze skorodowanych pojemników. Może to doprowadzić do katastrofy ekologicznej na niespotykaną skalę.

23:45