Stany Zjednoczone i ich sojusznicy chcą zakończyć operacje bojowe w Afganistanie przed końcem 2013 roku a w roku następnym ograniczyć swoją rolę do doradztwa i szkolenia - zapowiedział sekretarz obrony USA Leon Panetta. Tym samym po raz pierwszy wyraźnie potwierdził terminy, o których nieoficjalnie mówiono od pewnego czasu.

Naszym celem jest zakończenie całego tego procesu w 2013 r. a później - miejmy nadzieję od połowy do końca 2013 r. - przejść od roli bojowej do roli szkoleniowej i doradczo-wspierającej - powiedział szef Pentagonu.

Associated Press zauważa, że terminy te świetnie pasują do amerykańskiego kalendarza politycznego w roku wyborczym. Umożliwią one bowiem prezydentowi Barackowi Obamie zapowiadanie podczas kampanii wyborczej, że po wycofaniu wszystkich żołnierzy USA z Iraku także ich wycofanie z Afganistanu jest kwestią stosunkowo niedalekiej przyszłości.

Analitycy podkreślają, że w listopadzie 2010 r. wszyscy sojusznicy z NATO poparli plan utrzymania swoich sił w Afganistanie do końca 2014 r. Jednak kilka dni temu prezydent Francji Nicolas Sarkozy, oświadczył, że Francja wycofa wszystkich swoich żołnierzy o rok wcześniej, czyli do końca 2013 r. Co więcej, Sarkozy wezwał pozostałych sojuszników z NATO, aby uczynili to samo.

Sarkozy złożył to oświadczenie w obecności prezydenta Afganistanu Hamida Karzaja, który zdawał się je popierać i wkrótce po śmierci w Afganistanie czterech francuskich żołnierzy, którzy zostali zastrzeleni przez zbuntowanego żołnierza afgańskiego.