Ekipy z międzynarodowych organizacji humanitarnych zjeżdżają do Korei Płn., by pomóc w likwidacji szkód po czwartkowej katastrofie kolejowej. W eksplozji na stacji przy granicy z Chinami zginęły 154 osoby, ponad 1300 zostało rannych.

Środki medyczne, namioty, koce są ciągle rozdzielane. Myślę, że najpilniejsze potrzeby zostały już zaspokojone. W najbliższym czasie niezbędne będzie rozpoczęcie odbudowy tego, co zniszczyła eksplozja. Wiele osób straciło dach nad głową oraz wszystko, co posiadali. Na miejscu z pewnością będzie potrzebna długoterminowa pomoc - mówił Niels Juel, delegat Międzynarodowego Czerwonego Krzyża.

Według danych lokalnego przedstawicielstwa organizacji, katastrofa zniszczyła prawie 8 tysięcy domów. Do Korei Północnej cały czas napływa pomoc z Chin oraz Korei Południowej. Oba kraje wysłały lekarstwa, żywność oraz ekipy lekarzy, w tym specjalistów od leczenia poparzeń.