Niemal 50 pociągów Kolei Śląskich zostanie dziś odwołanych. Marszałek województwa śląskiego Adam Matusiewicz przyznaje, że o ile wczoraj chaos na torach spowodowany był błędem człowieka, o tyle dziś zawiniły pogoda i psujący się tabor. "Za bałagan polecą głowy" - dodaje Matusiewicz.

Według marszałka udało się już pożyczyć dodatkowe lokomotywy i wagony, więc sytuacja wydaje się być pod kontrolą. Spółkę Koleje Śląskie czeka w najbliższych dniach kilka zmian personalnych - informuje Matusiewicz. Będą to zmiany także w najwyższych władzach firmy. Czy pracę straci obecny na konferencji prezes Marek Worach, tego jeszcze nie wiemy.

Opóźnienia i odwoływanie kursów

Samorządowa spółka twierdziła wcześniej, że wczesnym rankiem wszystkie jej pociągi wyjechały zgodnie z planem. Dopiero później wystąpiły problemy techniczne i stąd opóźnienia i odwoływanie kursów.
 
Te utrudnienia nie wynikają z warunków zimowych, ale są skutkiem defektów taboru i brakiem wystarczającej liczby maszynistów - mówił z kolei rzecznik prasowy Grupy PKP Łukasz Kurpiewski.

Kłopoty mają m.in. pasażerowie, którzy chcieli dziś pojechać z Rybnika do Wodzisławia Śląskiego, z Wodzisławia Śląskiego i z Żywca do Katowic oraz z Lublińca do Częstochowy.

Oczekujemy, że przewoźnik podejmie działania zaradcze. W dalszym ciągu oczekujemy też od Kolei Śląskich informacji na temat planu pracy pociągów. Jest to nam potrzebne, byśmy mieli możliwość informowania pasażerów o pociągach, które nie odjadą. Dyżurni ruchu, nie mając tej informacji, nie mogą zapowiedzieć tego przez megafony na stacjach - powiedział rzecznik PKP PLK Dutkiewicz.

Jak mają radzić sobie pasażerowie

Na niektórych liniach pasażerowie mogą dziś korzystać z autobusowej komunikacji zastępczej, którą zorganizowały Koleje Śląskie. Kursuje ona na trasach Bielsko-Biała - Wadowice, Rybnik - Wodzisław Śląski, Rybnik - Pszczyna, Kędzierzyn-Koźle - Racibórz - Chałupki. Na innych liniach bilety Kolei Śląskich honorowane są w pociągach Intercity. 

Kolejny dzień kłopotów

To kolejny dzień problemów Kolei Śląskich. Według Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Katowicach w poniedziałek w regionie odwołano 58 pociągów, 404 składy odnotowały opóźnienia łącznie o 8098 min. Wtedy władze spółki tłumaczyły utrudnienia błędem naczelnika dyspozytury taborowej.

W niedzielę należąca do samorządu województwa spółka Koleje Śląskie przejęła obsługę połączeń w regionie od Przewozów Regionalnych; wcześniej obsługiwała tylko część tras. Zmiana ta zbiegła się z wprowadzeniem w całym kraju nowego rozkładu jazdy pociągów.