65 tys. zł zrabowali bandyci pracownicy jednego z banków w Lublinie. Kobieta przewoziła pieniądze z oddziału banku do filii bez żadnego zabezpieczenia - samochodem osobowym w torebce na przednim siedzeniu. Okradziono ją, gdy stanęła na bardzo ruchliwym skrzyżowaniu...

Kobieta zatrzymała się na czerwonym świetle. Wtedy do samochodu podeszło dwóch młodych mężczyzn. Zaproponowali przetarcie szyb. Kiedy kobieta odmówiła, napastnicy wybili boczne szyby auta. Jeden przytrzymał kobietę, a drugi zabrał z siedzenia torebkę, po czym obaj uciekli w nieznanym kierunku.

Zdaniem policji akcja była doskonale zaplanowana. Napastnicy, którzy od dwóch tygodni myli szyby na feralnym skrzyżowaniu, wiedzieli, kogo zaatakować. Mieli ze sobą młotki. Trafili bez puda – mówią policjanci. A to oznacza, że musieli obserwować ofiarę.

18:25