W Londynie trwają przygotowania do potężnej demonstracji pokojowej, w której ma wziąć udział ok. 60 tys. osób. Mieszkańcy chcą w ten sposób „powitać” George’a W. Busha, który w najbliższy wtorek przybędzie do Wielkiej Brytanii.

Brytyjska prasa, pisząc o zbliżającej się 3-dniowej wizycie George’a W. Busha - nie zawsze ucieka się do poważnych analiz. Ostatnio dziennikarze zaczęli bawić się w statystyków. Redakcja popularnego dziennika „The Times” policzyła, iż w ostatnim udzielonym wywiadzie prezydent Bush rzucił aż 15 komplementów pod adresem brytyjskiego premiera Tony’ego Blaira.

Taka wylewność w 45 minutach przed mikrofonem jest swoistym rekordem. W tym samym czasie amerykański przywódca zapewnił dziennikarzy 4-krotnie o swej przyjaźni z premierem, a także stwierdził – ku zdumieniu obecnych – że Tony Blair jest najbardziej apolityczną osobą, jaką w życiu miał do czynienia.

Szefowi brytyjskiego rządu z pewnością można wiele zarzucić, ale nie to, że jest apolityczny. Takie wywiady – zdaniem komentatorów – są wodą na młyn przeciwników Blaira, którzy nazywają go pupilkiem Busha. W języku angielskim słowo pupilek nieco dosadniej zmienia się w pudla.

Londyn zamierza powitać amerykańskiego prezydenta wielką pacyfistyczną manifestacją. Już teraz w wielu oknach pojawiają się antywojenne zdjęcia. Jednak jak donosi brytyjska prasa, że George W. Bush zbytnio się tym nie przejmuje, gdyż – jak podkreśla amerykański przywódca – lubi odwiedzać kraje, gdzie mieszkańcy bez przeszkód manifestują swoje przekonania.

11:00