Rok i cztery miesiące spędzi w więzieniu stadionowy bandyta z Łodzi Piotr G. ps. „Grala”. Przed sądem stanął wraz z czterema innymi pseudokibicami, oskarżonymi o udział w awanturze na stadionie ŁKS. W lipcu 2000 roku, podczas meczu z Górnikiem Polkowice, grupa chuliganów wdarła się na murawę, brutalnie pobiła ochroniarzy i zdemolowała część stadionu

Stadionowi bandyci nawet przed sądem nie okazali pokory – baseballowe czapki, gumy do żucia, pogardliwe spojrzenia i wulgarne komentarze. Ich stadionowe "wyczyny" zostały sfilmowane przez policyjne i telewizyjne kamery, a kasety stanowiły główny dowód w sprawie. Wszyscy oskarżeni, twierdzili jednak, że są niewinni. Zdaniem obrońców wyroki są zdecydowanie za wysokie. Prokurator, choć domagała się wyższych kar, nie zdecydowała jeszcze czy będzie się odwoływać. Wszyscy oskarżeni odpowiadali z wolnej stopy, po ogłoszeniu wyroku wrócili więc do domów. Dopiero po jego uprawomocnieniu się, Piotr G. trafi do więzienia. Mężczyzna odsiadywał już wyrok za brutalne pobicie kibica Widzewa. W czasie burdy na stadionie ŁKS, przebywał na warunkowym zwolnieniu.

foto Archiwum RMF

08:20