Jeden z krakowskich zakładów fryzjerskich kusi swoich klientów... strojem pracowników. Służbowym uniforem jest tam bowiem – bielizna. Najchętniej z fryzjerskich usług korzystają mężczyźni.

Ostrzyc można się wszędzie, ale czy wszędzie będziesz taki zadowolony? – głosi hasło promujące jeden z salonów fryzjerskich w centrum Krakowa. Przyjemność – zdaniem właścicieli zakładu – to nie tylko modna fryzura, ale także mili i skąpo odziani pracownicy. Strojem służbowym jest tutaj bikini.

Mycie plus strzyżenie kosztuje – podobnie jak w większości salonów – 20 złotych.

Z fryzjerskich usług skorzystał także reporter RMF Grzegorz Nowosielski. Posłuchaj jego relacji:

11:20