Wydział radia i telewizji Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach od wczoraj nosi imię Krzysztofa Kieślowskiego. Na uroczystość odsłonięcia tablicy pamiątkowej, do Katowic zjechali reżyserzy, aktorzy i byli studenci wielkiego reżysera.

Krzysztof Zanussi wspominał Kieślowskiego jako wyjątkowego pedagoga, który dbał o swoich studentów, chciał, żeby „z nich coś było, dlatego był strasznie ostry, krzyczał rwał taśmę. Daj Boże każdemu studentowi, żeby takiego profesora spotkał”. Mistrza wspominała również Grażyna Szapołowska, która pracowała z nim między innymi przy „Krótkim filmie o miłości”. Szapołowska mówiła, że praca z Kieślowskim to przede wszystkim nauka pokory, ale również niezapomniane przeżycie. Gościem honorowym uroczystości była także żona Krzysztofa Maria Kieślowska.

Sam Krzysztof Kieślowski kształcił się w łódzkiej filmówce pod kierunkiem Kazimierza Karabasza. Swoją pracę twórczą zaczynał od filmów dokumentalnych, później przeszedł do fabuły. W pamięci widzów zapisał się jako twórca m.in. „Amatora”, „Dekalogu”, „Podwójnego życia Weroniki” czy tryptyku „Trzy kolory”. Krzysztof Kieślowski zmarł 13 marca 1996 roku. Miał 55 lat. Do dzisiaj trudno pogodzić się z jego przedwczesną śmiercią.

Kieślowski i jego filmy.

06:35