Gorzowska policja rozbiła jeden z największych gangów złodziei samochodów, działających w Polsce. W związku ze sprawą aresztowano dotychczas 3 osoby, w tym przywódcę grupy. Złodzieje kradli samochody w Polsce i Niemczech. Później demontowali je, a części sprzedawali na giełdach.

Według policji łupem złodziei padło kilkaset samochodów, głównie luksusowych fordów, audi i volkswagenów. Oprócz kradzieży aut na części, gang legalizował również skradzione samochody. Straty spowodowane działalnością grupy szacowane są na kilkadziesiąt milionów złotych.

Gang rozpracowywany był od kilku miesięcy. Przełom w sprawie nastąpił kilkanaście dni temu, kiedy w jednym z magazynów należących do przestępców znaleziono setki części z rozebranych samochodów. Do swojej działalności przestępcy zaadaptowali ogromny kurnik o powierzchni 100 na 30 metrów. To właśnie tam rozkręcali i wycinali części samochodowe. Policja odkryła setki silników, skrzyń biegów, układów kierowniczych, kół, akumulatorów, a nawet - pocięte dachy.

Przestępcy ukradli co najmniej 300 luksusowych samochodów. Jest to ogromna hala, w której znajdują się pocięte, skradzione samochody. Zabezpieczanie, oględziny i ekspertyzy potrwają kilka dni, a przewożenie zabezpieczonych części samochodowych może potrwać nawet tydzień - twierdzi nadkomisarz Zbigniew Kołecki z lubuskiej policji.

Do tej pory w związku z tą sprawą aresztowano 3 osoby. Wszystkie są uznawane z mózg grupy. Tę sprawę policja łączy jednak z inną, nad którą ciągle pracuje. Jak się mówi, dotychczasowe zatrzymania to dopiero wierzchołek góry lodowej.

Foto Materiały operacyjne policji

06:45