Policja bada przyczyny nocnego wybuchu w dzielnicy willowej Ustki. Pod terenową Toyotę ktoś prawdopodobnie podłożył bombę. Nikomu nic się nie stało. W pobliskich domach z okien wyleciały szyby. Auto należało do biznesmena z branży hotelarskiej.

Sprawą zajęła się specjalna grupa dochodzeniowo-śledcza, która bada przyczyny eksplozji. W pobliżu zniszczonego auta znaleziono części z niego nie pochodzące. Prawdopodobnie są to resztki mechanizmu zegarowego sterującego wybuchem. Jednak – jak tłumaczy policja - dopiero po dokładnym zbadaniu będzie można powiedzieć jaka była przyczyna wybuchu i co to są za części.

Foto: Archiwum RMF

14:40