Małe i średnie firmy budowlane biją na alarm. Coraz częściej oszukiwane są przez powstających jak grzyby po deszczu developerów. W samym tylko Trójmieście budowlańcy próbują odzyskać od inwestorów dziesiątki milionów złotych.

Sprawy masowo kierowane są do sądów, ale te nie są w stanie wydać wyroku przed upadkiem firm domagających się pieniędzy za wykonaną pracę. W Gdyni powstało Stowarzyszenie Obrony Przed Nieuczciwymi Developerami. Telefony w jego biurze nie milkną.

Procedura jest następująca, duży znany developer najpierw hucznie reklamuje kolejne nowe osiedla, kusząc niskimi cenami mieszkań i oczywiście doskonałym wykończeniem. Gdy dochodzi już do rozpoczęcia budowy, poszczególne prace zlecane są małym i średnim firmom budowlanym, które jak grzyby deszczu łakną pracy.

Firmy te podpisują misternie skomponowane umowy już nie z developerem, lecz z tzw. firmą buforem, którą założył developer. Firma bufor najczęściej ma niewielki kapitał założycielski i nie ma własnego majątku.

Wspomniane umowy są niekorzystne dla budowlańców. Sprawa wychodzi na jaw, gdy po zakończeniu prac, małe firmy chcą zapłaty.

Z jednej budowy do Stowarzyszenia Obrony Przed Nieuczciwymi Developerami przychodzi czasem kilkunastu oszukanych przedsiębiorców. Są oni grupowani, a radca prawny wyznaczony do tej sprawy, pisze pozew do sądu.

Założyciel stowarzyszenia twierdzi, że wśród oszukanych coraz częściej znajdują się zwykli ludzie, którzy zapłacili już za swoje mieszkania. Proceder się nasila.

19:30