Szwajcarska prokuratura rozpoczęła wczoraj przesłuchania Pawła Borodina, sekretarza generalnego Związku Białorusi i Rosji, który decyzją sędziego śledczego został umieszczony w szwajcarskim więzieniu. Wcześniej jeden z najbliższych współpracowników byłego prezydenta Borysa Jelcyna, zgodnie z przewidywaniami trafił z Nowego Jorku do aresztu w Genewie. Borodin oskarżony jest między innymi o pranie brudnych pieniędzy.

Przez ponad rok szwajcarska prokuratura poszukiwała go międzynarodowym listem gończym. Rosjanina zatrzymano dopiero trzy miesiące temu na lotnisku w Nowym Jorku, w momencie, gdy udawał się na ceremonię zaprzysiężenia prezydenta USA, George W. Busha. O tym, że Borodin trafi podczas tego weekendu do genewskiego więzienia wiadomo było już od tygodnia. Po ponad dwóch miesiącach protestów i odwołań Rosjanin - zgodnie z sugestią swoich adwokatów - postanowił bowiem przestać przeciwstawiać się swojej ekstradycji ze Stanów Zjednoczonych do Szwajcarii, co nie oznacza wcale, że przyznał się tym samym do winy. Wprost przeciwnie, Borodin wciąż powtarza, że nie ma sobie nic do zarzucenie i ma nadzieję, że uda mu sie przekonać o tym szwajcarskich prokuratorów. Ci są jednak przekonani, że były szef kancelarii prezydenta Jelcyna "wyprał" w szwajcarskich bankach co najmniej 25 milionów dolarów. Zgodnie z genewską procedurą w ciągu najbliższych ośmiu dni, sąd będzie musiał zweryfikować czy dowody w tej sprawie są wystarczające, by trzymać Borodina w areszcie.

Borodin przybył do Szwajcarii wczoraj rano i został natychmiast przewieziony do więzienia Champ Dollon. 17 stycznia aresztowano go na podstawie listu gończego wydanego przez prokuraturę szwajcarską na lotnisku w Nowym Jorku. Borodin jest podejrzany m.in. o wzięcie łapówek od dwóch szwajcarskich firm budowlanych, Mabetex i Mercata, które uczestniczyły w renowacji Kremla. Rosyjska prokuratura, która również prowadziła w tej sprawie dochodzenie umorzyła je, jak uzasadniano, "z braku znamion przestępstwa". Jednak prokurator generalny Federacji Rosyjskiej Władimir Ustinow nie wykluczył wznowienia śledztwa, jeśli strona szwajcarska przekaże Moskwie nowe informacje i dowody w tej sprawie. Adwokaci Borodina wnioskowali o zwolnienie go z aresztu za kaucją, zapewniając jednocześnie, że będzie on do dyspozycji sądu na każde wezwanie. Sędzia federalny w Nowym Jorku Viktor Pohorelsky oddalił jednak wnioski o zwolnienie byłego współpracownika Jelcyna. Przeciwko tej decyzji zaprotestowało rosyjskie MSZ.

foto EPA

00:15