Aresztowano kolejne osoby zamieszane w handel informacjami o zmarłych w łódzkim pogotowiu. Według prokuratury aresztowani wczoraj - dyspozytor i lekarka - brali łapówki od firm pogrzebowych za informacje o zgonach pacjentów. O współudział w łódzkim nekrobiznesie podejrzanych jest 17 osób, 11 już zostało aresztowanych.

Aresztowani wczoraj lekarka i dyspozytor muszą pożegnać się z pracą w pogotowiu. Dyrektor Bogusław Tyka nie czekając na wyroki sądowe i mimo protestów związków zawodowych zamierza zwolnić wszystkich pracowników zamieszanych w nekroaferę: „Nie chcemy takich ludzi w naszym środowisku. Odcinamy się od tego w sposób radykalny i chcemy żeby to się stało raz na zawsze”. Kłopot jest z wręczeniem wypowiedzeń. W areszcie siedzi czterech lekarzy, sanitariusz, kierowca karetki i dyspozytor. Prokuratura postawiła im zarzut przyjmowania łapówek a aresztowanym właścicielom i pracownikowi firmy pogrzebowej wręczania pieniędzy za informacje o zgonach pacjentów. „Co do dyspozytora przyjęta została kwota co najmniej 60 tysięcy złotych, zaś wobec lekarki co najmniej 30 tysięcy złotych” – informuje prokurator Jolanta Badziak. Kwoty łapówek przez lata rosły – z 500 do 1800 złotych za „skórę”.

foto Archiwum RMF

03:00