"Znicze robimy tak tanio, że nawet Chińczycy nie mieliby szans" - powiedział w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej" Lucjan Kułeczko, prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Producentów Świec i Zniczy. "Nikt nie ma szans wcisnąć się na nasz rynek" - dodał.

Jego zdaniem producenci zniczy to nieformalne firmy recyklingowe. Większość produktów pochodzi z odzysku. Począwszy od szkła, które huty przerabiają ze stłuczki, aż po plastikowe dekoracje, w których plastik jest np. po skrzynkach na owoce. Przetwarzamy to, czego inni nie chcą - tłumaczy Kułeczko w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".

Szczyt sezonu to wrzesień-październik. Na ten okres przypada 80-90 proc. rocznych obrotów. To dla branży prawdziwe żniwa.

(jad)