Brytyjski minister finansów Rishi Sunak ogłosił warty 15 mld funtów pakiet wsparcia dla gospodarstw domowych zmagających się z rosnącymi kosztami życia, który zostanie w dużej mierze sfinansowany z podatku od nadzwyczajnych zysków spółek naftowych i gazowych.

W ramach tego pakietu rabat na rachunki za energię dla każdego gospodarstwa domowego w kraju jesienią zostanie podwojony do 400 funtów i wbrew dotychczasowym planom, nie będzie musiał być spłacany. Dodatkowo osiem milionów gospodarstw domowych o najniższych dochodach otrzyma jednorazową zapomogę w wysokości 650 funtów na pomoc w pokryciu kosztów utrzymania, osiem milionów emerytów, którzy otrzymują dopłaty do ogrzewania w zimie, otrzyma również 300 funtów, a osoby pobierających zasiłki dla niepełnosprawnych otrzymają zapomogę w wysokości 150 funtów.

Wiemy, że ludzie borykają się z problemami związanymi z kosztami utrzymania, dlatego też dziś wkraczam do akcji, oferując dalsze wsparcie w walce z rosnącymi rachunkami za energię. Mamy zbiorowy obowiązek pomagać tym, którzy płacą najwyższą cenę za wysoką inflację, z którą mamy do czynienia. Dlatego też ukierunkowuję to znaczące wsparcie do milionów najbardziej narażonych osób w naszym społeczeństwie. Powiedziałem, że będziemy stać po stronie ludzi i na tym właśnie polega dzisiejsze wsparcie - powiedział Sunak w Izbie Gmin.

Koszty tego wsparcia zostaną w dużej mierze sfinansowane z tymczasowego, wynoszącego 25 proc. podatku od nadzwyczajnych zysków, nałożonego na firmy z sektora naftowego i gazowego, których dochody w efekcie wysokich cen surowców energetycznych znacząco wzrosły. Będzie to rozwiązanie tymczasowe. Kiedy ceny ropy naftowej i gazu ziemnego powrócą do bardziej normalnego poziomu, podatek zostanie stopniowo wycofany, a w ustawodawstwie zostanie zapisana klauzula wygaśnięcia - wyjaśnił minister finansów.

Wprowadzenie podatku od nadzwyczajnych zysków firm naftowych i gazowych postulowała od pewnego czasu opozycyjna Partia Pracy. Rząd Partii Konserwatywnej początkowo był temu niechętny, obawiając się, że zniechęci to do inwestycji w Wielkiej Brytanii, ale wobec narastającego kryzysu związanego z kosztami życia oraz afery wokół alkoholowych imprez na Downing Street - zmienił zdanie.

Pakiet wsparcia został ogłoszony dzień po publikacji bardzo niewygodnego dla premiera Borisa Johnsona raportu Sue Gray, urzędniczki służby cywilnej, z jej dochodzenia w sprawie przyjęć w czasie obowiązywania restrykcji covidowych, co wzbudziło komentarze, że rząd chce w ten sposób przykryć aferę. Steve Barclay, szef personelu Downing Street, przekonywał w czwartek rano, że celem nie jest odwrócenie uwagi od tej sprawy, lecz jest to reakcja na zapowiedź kolejnej podwyżki cen energii.

Na początku tygodnia brytyjski regulator rynku energii Ofgem poinformował, że typowy rachunek za energię elektryczną dla gospodarstwa domowego wzrośnie od października o 800 funtów, osiągając kwotę 2800 funtów rocznie. W kwietniu rachunki wzrosły już średnio o 700 funtów. Ofgem ostrzegł też, że 12 milionów gospodarstw domowych może popaść w ubóstwo z powodu kosztów ogrzewania domów.

Rosnące koszty energii w największym stopniu przyczyniły się, że roczna stopa inflacji osiągnęła w kwietniu 9 proc., co jest najwyższym poziomem od początku lat 80. XX wieku, a Bank Anglii prognozuje, że w czwartym kwartale przekroczy 10 proc., a także, że może jej towarzyszyć recesja.