Polski alpinista zginął rażony piorunem w szwajcarskich Alpach. 4 osobowa grupa polskich wspinaczy w piątek późnym wieczorem zdobyła szczyt Pointe Dufour. Chwilę później, na wysokości 4600 metrów zaskoczyła ich burza. Piorun zabił 26 letniego alpinistę.

Pozostała trójka w wieku od 21 do 24 lat zaczęła schodzić z wierzchołka.W trudnych warunkach pogodowych, przy padającym śniegu jedna z uczestniczek wyprawy poślizgnęła się i z złamała nogę. Cała trójka noc spędziła na zboczu i dopiero wczoraj rano wezwała pomoc. Ze szczytu zabrał ich śmigłowiec ratowniczy. Szwajcarska policja nie podaje żadnych danych Polaków.

Wczoraj informowaliśmy o podobnym wypadku w Bieszczadach. Od uderzenia pioruna zginął 36 mieszkaniec Warszawy. Mężczyzna z żoną i dzieckiem szedł turystycznym szlakiem z Bukowca do Przełęczy Użockiej.

foto: RMF

08:55