Sztuczna inteligencja może być dużym zagrożeniem dla ludzkości. Samodzielnie myślące maszyny mogą sprowadzić na nas wiele zagrożeń. Zwłaszcza, jeśli chodzi o autonomiczne samochody i wojsko – tak w specjalnym wywiadzie dla RMF FM i Interii mówi Steve Wozniak, jeden z najbardziej znanych inżynierów świata. To współtwórca koncernu Apple, wspólnik nieżyjącego już Steve'a Jobsa, konstruktor jednego z pierwszych masowo sprzedawanych komputera - Apple II.

Sztuczna inteligencja może być dużym zagrożeniem dla ludzkości. Samodzielnie myślące maszyny mogą sprowadzić na nas wiele zagrożeń. Zwłaszcza, jeśli chodzi o autonomiczne samochody i wojsko – tak w specjalnym wywiadzie dla RMF FM i Interii mówi Steve Wozniak, jeden z najbardziej znanych inżynierów świata. To współtwórca koncernu Apple, wspólnik nieżyjącego już Steve'a Jobsa, konstruktor jednego z pierwszych masowo sprzedawanych komputera - Apple II.
Bartosz Bednarz, Steve Wozniak i Krzysztof Berenda /RMF FM /

Dlaczego Wozniak nas przed tym ostrzega? Pierwszy powód to autonomiczne samochody - auta jeżdżące bez kierowcy. Pierwsze próby już spowodowały wiele wypadków, a nawet doprowadziły do śmierci. Nie wiem, czy dojdziemy do punktu, w którym ta technologia stanie się wystarczająco bezpieczna - mówi Wozniak. Jeszcze bardziej obawia się stosowania sztucznej inteligencji w sektorze zbrojeniowym. Stworzenie broni, która samodzielnie podejmuje decyzje, bez nadzoru człowieka, jest proszeniem się o kłopoty - dodaje. 


Czy sztuczna inteligencja może być dla nas zagrożeniem? Zwłaszcza ta wykorzystywana w sektorze wojskowym?

Steve Wozniak: Mam wiele obaw, nie tylko w kontekście wojskowym, ale też życia codziennego. Boję się, że będziemy zbyt polegać na sztucznej inteligencji i że zaufanie jej doprowadzi nas do wielu nieszczęść. Weźmy przykład chociażby autonomicznych samochodów. Wątpię, aby doszło do tego, że samochody będą jeździć w pełni samodzielnie. Pierwsze próby już spowodowały wiele wypadków, a nawet doprowadziły do śmierci. Nie wiem, czy dojdziemy do punktu, w którym ta technologia stanie się wystarczająco bezpieczna.

Jeśli natomiast chodzi o zastosowanie wojskowe, stworzenie broni, która samodzielnie podejmuje decyzje, bez nadzoru człowieka - moim zdaniem - jest proszeniem się o kłopoty. Pomijając to, że tego typu technologia byłaby trzymana przed ludźmi w tajemnicy, ja nie chciałbym, aby moja firma brała udział w tego typu projektach.

Powinniśmy więc zabronić rozwijania sztucznej inteligencji w pewnych sferach życia?

Wydaje mi się, że nie jest możliwe wprowadzenie takiego zakazu na poziomie prawnym. Lecz na poziomie osobowym, wiele ludzi i firm jest przeciw udziałowi w czymś takim i protestuje przeciwko temu. Problem jest w tym, że zawsze znajdzie się inna firma, która to zrobi dla pieniędzy.


Przez sztuczną inteligencję zmieni się rola człowieka?

Sztuczna inteligencja nie jest w stanie myśleć. Gdyby była, rola człowieka mogłaby się zmienić. Istniałoby ryzyko, że człowiek stanie się podwładnymi maszyn. Ale to nie jest możliwe w najbliższych stuleciach. Aby mogło do tego dojść, maszyny musiały mieć kontrolę nad wszystkim na świecie, włącznie z własną konserwacją, co oznaczałoby również wydobycie i przetwarzanie wszystkich elementów potrzebnych w ich konstrukcji, jak również komunikację między wieloma maszynami bez udziału człowieka. Ludzie byliby potrzebni w transporcie, w logistyce. Istniejące maszyny nie są jednak wystarczająco "naturalne". Myślę, że nie dojdzie do czegoś takiego.

Wiemy, że innowacja często czyni nasze życie lepszym, łatwiejszym, sprawniejszym. Lecz czasami innowacja, a - konkretnie - roboty, zabierają miejsca pracy. Czy powinniśmy opodatkować roboty, aby móc pomóc tym ludziom w dostosowaniu się do nowej rzeczywistości?

Nie zgadzam się z twoją tezą. Za każdym razem, kiedy pojawiała się nowa technologia, nowe narzędzie, które nam ułatwiały życie, to zabierały jednocześnie miejsca pracy. Spójrzmy na roboty, które budują samochody: odebrały one pracę ludzkim rękom. Dalej mamy jednak pracę dla wszystkich. Społeczeństwo znajduje sposób, aby utrzymać ludzi przy pracy. Jest wiele zawodów, w których człowiek został zastąpiony przez maszynę: w kioskach, w restauracjach fast-food, na lotniskach.

Czyli nie opodatkowałby pan robotów?

Nie, nie jestem za podatkiem dla robotów. Powiem więcej, popieram użycie robotów. Staną się one naszymi wiernymi służącymi i jedynie będą robić to, na co im pozwolimy. Gdyby doszło do momentu, gdy zyskają umiejętność decydowania za siebie, wtedy byłoby to problemem.

Zmieńmy temat. Ile będziemy musieli poczekać na następną przełomową technologię? Naprawdę przełomową. Na wagę komputera czy smartfonu.

Nie umiałbym tego przewidzieć. Dojdzie do tego, lecz w dalekiej przyszłości. W technologii często się dociera do "płaskowyżu technologicznego", pewnej normalizacji. Forma samochodu została zdefiniowana ponad sto lat temu i dalej budujemy je w oparciu o te same wytyczne: cztery koła na ziemi, określone wymiary, możliwość pomieszczenia pewnej liczby osób. Pojazdy służą nam do tych samych czynności, jak na początku. Jest to coś, co mało się zmieniło przez dłuższy czas, znormalizowało. I dzisiejszy "płaskowyż" bardziej dotyczy smartfonu: mieści się w ręku, ma różne parametry. Możliwe, że to jest moment zawieszenia technologicznego - koniec jego rozwoju. Ludzie mówią: "O Boże, gdybyśmy tylko mogli kontrolować rzeczy umysłem, to byśmy poszli o krok dalej". Wątpię, aby do tego kiedyś doszło. Nie widziałem ani jednego przekonującego przykładu, że zrobimy taki krok.

Wierzy pan, że jeszcze żyjemy w erze, w której przejście od garażu do wielomilionowej korporacji, jak np. Apple jest wciąż możliwe?

Tak, i jest to coś, co jeszcze się powszechnie dzieje. Nie jest to fenomen zbyt widoczny. Bo nie są to firmy, które tworzą ogólnie znany produkt końcowy, przez co nie są one powszechnie reklamowane. To firmy, które zostają zauważane przez większych graczy, którzy kupują i przechwytują ich talent. Wciąż jest możliwe, by firmę zakładać w "garażu". Jeśli jestem dobry w tym co robię, zrobię karierę.

Można stworzyć wielką firmę zaczynając w garażu? I stać się miliarderem mając tylko sprawną głowę?

Ludzie, których cenię, są akurat tego typu młodymi przedsiębiorcami, którzy robią dokładnie to, o co pytasz.


Rozmawiali Bartosz Bednarz, Interia i Krzysztof Berenda, RMF FM