W 2009 roku spowolni konsumpcja. W 2010 dopiero mogą przyjść skumulowane efekty niskiej konsumpcji, niskich inwestycji i słabego eksportu, bo rynki eksportowe Polski będą się wolno rozwijały. Więc trudny rok to będzie 2010. 2009 będzie jeszcze w miarę udany - przewiduje Krtzysztof Rybiński, były wiceprezes Narodowego Banku Polskiego, dziś partner w Ernst & Young.

Agnieszka Witkowicz Jaki może być ten przyszły rok dla gospodarki światowej i dla gospodarki polskiej?

Krzysztof Rybiński Z każdym dniem prognozy są obniżone. Dosłownie z każdym dniem. Najnowszy Consensus Economics zbiera prognozy dla gospodarki globalnej ponad 50 banków z całego świata instytutów badawczych. Wskazuje, że wzrost gospodarczy globalnie może być 0,4, czy jesteśmy na granicy globalnej recesji. Raporty Banku Światowego i OECD dotyczące sytuacji w globalnej gospodarce mówią o bardzo wysokim ryzyku, że może nas czekać globalna recesja w przyszłym roku. Niestety, taki scenariusz nam się rysuje tzn. bardzo niski wzrost lub recesja w przyszłym roku. Oby działania, które zostały podjęte do tej pory, czyli wpompowanie w światowe finanse ponad 12 tysięcy miliardów, 12 bilionów dolarów, bo teraz to już tyle kosztuje, oby to przyniosło skutek i powstrzymało pogłębianie się dekoniunktury w kolejnym roku. Miejmy nadzieję, że 2010 to już będzie rok stabilizacji na bardzo niskim poziomie, a 2011 będzie pierwszym rokiem ożywienia. Oczywiście, to co się w skali globalnej obserwuje, to też z pewnym opóźnieniem będzie obserwowane w Polsce.

Agnieszka Witkowicz Może ten 2009 to będzie rok wynalezienia jakiegoś lekarstwa, którego nie stosowano do tej pory na ten kryzys?

Krzysztof Rybiński Myślę, że to była taka sytuacja, w której należało podać szczepionkę. Wcześniej to było to właściwe lekarstwo. Tej szczepionki nie podano. Bańki spekulacyjne narosły i teraz musimy przejść ciężką chorobę. Zgonu nie będzie. Teraz będzie ciężka choroba i w zasadzie zostało nam dzisiaj leczenie objawowe. Wiadomo, to jest placebo. Pozwala czuć się trochę lepiej, ale ten wirus jednak nadwyrężył nasz organizm globalnej gospodarki. Podejrzewam, że cudownego lekarstwa nie będzie. Po prostu trzeba się dobrze wygrzać i popić trochę mleka z miodem.

Agnieszka Witkowicz Może objawi się jakieś nowe gospodarcze mocarstwo w dobie tego kryzysu?

Krzysztof Rybiński Myślę, że teraz jeszcze nie. Natomiast ewidentnie i co do tego nie ma chyba większych wątpliwości Ameryka straci na znaczeniu politycznie i finansowo w wyniku tego kryzysu. Centrum geopolityczne i finansowe świata będzie stopniowo przesuwało się w kierunku Azji. Kiedyś 200 lat temu Indie i Chiny to było łącznie 50 procent światowego PKB. Teraz jest tylko 20 procent ale ta sytuacja się szybko zmienia. Myślę, że na gruzach starego porządku finansowego, jak opadnie kurz po kryzysie, wyłonią się zręby nowego ładu i kolejne dekady pokażą rosnącą rolę Azji, rosnącą rolę Chin. Warto dodać, że wczoraj podpisano umowę, która ma doprowadzić do powstania Unii Azjatyckiej. Podobnie jak istnieje Unia Europejska, 10 krajów ASEAN z czasem powoła Unię Azjatycką, która będzie silną przeciwwagą dla Europy.

Agnieszka Witkowicz Jaki może być rok 2009 dla polskiej gospodarki?

Krzysztof Rybiński Rok 2009 to będzie rok spowolnienia gospodarczego, w którym najprawdopodobniej bardzo silnie spadną inwestycje. Dlatego, że wszyscy przedsiębiorcy z którymi rozmawiam i rozmawiałem w minionych tygodniach dokonują przeglądu inwestycji i raczej ograniczają inwestycje. To będzie rok spowolnienia kredytu. Dlatego, że banki planują na przyszły rok, że nie wzrośnie akcja kredytowa dla przedsiębiorstw, a niektóre planują wręcz, że spadnie. Czyli rok posuchy kredytowej. To będzie rok jeszcze całkiem niezłej konsumpcji. Każdy, kto poszedł po zakupy do supermarketu przed świętami, widział, że trzeba się przepychać do półek sklepowych, żeby coś w ogóle dostać. Trzeba stać w długich kolejkach, więc tego kryzysu jeszcze nie widać w domach towarowych. Natomiast to z czasem będzie coraz gorzej. Dlatego, że wynagrodzenia będą rosły wolniej. Wzrośnie bezrobocie. To będzie powodowało, że każdy z nas będzie ostrożniej wydawał pieniądze. Czyli w 2009 roku spowolni konsumpcja. W 2010 dopiero mogą przyjść skumulowane efekty niskiej konsumpcji, niskich inwestycji i słabego eksportu, bo rynki eksportowe Polski będą się wolno rozwijały. Więc trudny rok to będzie 2010. 2009 będzie jeszcze w miarę udany.

Agnieszka Witkowicz To będzie ten moment, kiedy Polacy na własnej skórze przekonają się co, to znaczy kryzys?

Krzysztof Rybiński My mamy to doświadczenie całkiem niedawno zdobyte. Mieliśmy taką quasi-recesję lat 2001-2002, gdzie wzrost gospodarczy był na poziomie 1 procent. W tym czasie bezrobocie wzrosło do poziomu 20 procent. W Polsce definicja słowa „recesja” powinna być inna niż w Stanach czy Niemczech, gdzie musi być ujemny wzrost, że pojawiły się te wszystkie złe efekty w postaci wzrostu bezrobocia. W Polsce już przy wzroście 1 procent czy 2 procent bezrobocie może znacząco rosnąć. Nie do poziomu 20 procent bo takiego bezrobocia nie zobaczymy, ale kilkanaście procent zobaczymy prawdopodobnie. Na przykład w Chinach recesja zaczyna się od 7 procent wzrostu. Wtedy już zaczyna rosnąć szybko bezrobocie. Także w świetle tej definicji Polskę może czekać recesja czy innymi słowy silny wzrost bezrobocia w latach 2009, a szczególnie w roku 2010.