Rosja zakazała od 7 kwietnia importu przetworów z mięsa wieprzowego z Polski i Litwy - poinformował szef rosyjskiej Federalnej Służby Nadzoru Weterynaryjnego i Fitosanitarnego (Rossielchoznadzor) Siergiej Dankwert. "Nie jest to żaden nowy element. Od 18 lutego obowiązuje embargo na import wieprzowiny i przetworów wieprzowych na rynek rosyjski" - "uspokaja" minister rolnictwa Marek Sawicki.

Z wypowiedzi Dankwerta, którego cytuje agencja Interfax, wynika, że zakaz jest konsekwencją wykrycia na Litwie i w Polsce ognisk afrykańskiego pomoru świń (ASF). Rzeczywiście z tego powodu już od lutego nie możemy tam wysyłać świeżego mięsa i niektórych przetworów. Nowe embargo dotyczy zaś takich przetworów jak konserwy wieprzowe czy gotowana kiełbasa.

Szef Rossielchoznadzoru podkreślił także, że wcześniej takie embargo wprowadził już inny kraj Unii Celnej - Białoruś (oprócz Rosji i Białorusi w skład Unii Celnej wchodzi też Kazachstan).

Zakaz będzie bardzo dotkliwy dla tych przedsiębiorców, którzy wysyłali do Rosji wieprzowinę poddaną obróbce termicznej, czyli działaniu minimum 70 stopni. Natomiast - jak mówi RMF FM Główny Lekarz Weterynarii Krzysztof Jażdżewski - jeśli chodzi o nasz cały eksport, to ta jego część jest niewielka. Mięsa wieprzowego wysyłaliśmy 90 procent całego wolumenu, więc pewnie skala jest znacznie, znacznie mniejsza. Niemniej jednak została zahamowana ostatnia możliwość eksportu produktów wieprzowych przetworzonych - podkreśla Jażdżewski.

Według niego, powodem wprowadzenia zakazu jest brak porozumienia między Rosją a Komisją Europejską ws. nowych świadectw zdrowia z obszarów Unii Europejskiej, na których wykryto afrykański pomór świń.

"To dyskryminacja"

Jest to działanie dyskryminujące Polskę i Litwę wobec innych krajów Unii i nie ma żadnych podstaw naukowych, bo wirus afrykańskiego pomoru ginie podczas obróbki termicznej - powiedział z kolei korespondentce RMF FM Katarzynie Szymańskiej-Borginon jeden z dyplomatów w Brukseli. Nawet z kraju, w którym występuje pomór (a w Polsce zarażone były tylko dwa dziki, które przeszły na nasze terytorium z Białorusi), można zgodnie z unijnymi zasadami eksportować, bo wirus ginie całkowicie w temperaturze 80 stopni Celsjusza.

Według rozmówcy naszej dziennikarki, decyzja Rosji będzie dodatkowym argumentem dla Komisji Europejskiej, która przygotowuje skargę na Rosję do Światowej Organizacji Handlu. W Brukseli coraz częściej dostrzega się, że rosyjskie embargo ma charakter polityczny. Nieoficjalnie mówi się, że skarga mogłaby być złożona już 9 kwietnia.

Minister rolnictwa: Trzeba pamiętać o kontekście ukraińskim

Minister rolnictwa Marek Sawicki powiedział dziennikarzom, że resort nie otrzymał żadnej oficjalnej informacji o wprowadzeniu przez Rosję embarga i podkreślił, że takie embargo "to nic nowego". Nie mam oficjalnych dokumentów w tej sprawie. Będę rozmawiał z inspekcją weterynaryjną, ale nie jest to żaden nowy element. Od 18 lutego obowiązuje embargo na import wieprzowiny i przetworów wieprzowych na rynek rosyjski i całej strefy celnej Rosja-Białoruś-Kazachstan - stwierdził.

Rosyjskie służby inspekcyjne przekazują różnego rodzaju sygnały - trzeba sobie zdawać sprawę, że jesteśmy w określonych relacjach politycznych ukraińsko-rosyjskich. Polska jest w tym procesie bardzo mocno zaangażowana i nie ma się co dziwić, że z tamtej strony będą padały różnego rodzaju sygnały - dodał.

Przypomniał też, że w tej sprawie prowadzone są rozmowy między Komisją Europejską a Rosją i nie wiadomo, kiedy Rosja zniesie embargo. Wierzę, że konsumenci rosyjscy wcześniej czy później wymuszą zmianę decyzji władz rosyjskich - powiedział.

Tusk: Rosja nie może ograniczać importu ze względów politycznych

Przebywający w Brukseli Donald Tusk stwierdził z kolei, że Polska oczekuje jednoznacznych działań ze strony Komisji Europejskiej tak, "by nie było mowy o tym, aby Rosja mogła wybierać sobie kogoś z grona państw UE i ze względów politycznych ograniczać import z danego kraju". Według oceny naszych ministrów, a miałem okazję szybko połączyć się z ministrem rolnictwa Markiem Sawickim, także z wiceministrem MSZ Piotrem Serafinem, to nie informacja o jakichś nowych działaniach w związku z afrykańskim pomorem świń. To faktyczne embargo na wieprzowinę i produkty funkcjonuje i nie będziemy się tutaj domyślać, na ile ta ponowiona dzisiaj informacja i wysłana w eter ma związek z sytuacją polityczną - skomentował Tusk.

Szef Rossielchoznadzoru, ogłaszając informację o zakazie, przekazał, że decyzja została podjęta po konsultacjach z przedstawicielami Komisji Europejskiej przy okazji posiedzenia komitetu Światowej Organizacji Handlu (WTO) ds. środków sanitarnych i fitosanitarnych (SPS) w Genewie w końcu marca. Po raz kolejny przekonaliśmy się, że stanowisko europejskich kolegów w sprawie przeprowadzenia regionalizacji w krajach UE w związku z ASF jest niekonstruktywne - oznajmił. Oświadczył również, że ze strony unijnej "brakuje skutecznych środków kontroli za przemieszczaniem surowca ze strefy występowania choroby i strefy zagrożonej w Polsce i na Litwie".

Już 29 stycznia Rosja zażądała od Unii Europejskiej, by nie certyfikowała wieprzowiny wysyłanej do Rosji, co oznacza w praktyce wprowadzenie przez Moskwę zakazu importu takiego mięsa. Powodem było wykrycie na Litwie dwóch ognisk afrykańskiego pomoru świń u dzików. W lutym dwa przypadki ASF u padłych dzików stwierdzono również w Polsce, blisko granicy z Białorusią. W efekcie służby weterynaryjne wyznaczyły strefę buforową, w której obowiązują zaostrzone przepisy.

KE próbuje przekonać stronę rosyjską, by nie importowała wieprzowiny tylko z tych regionów w UE, w których wystąpiły przypadki ASF, ale Rosjanie upierają się, by regionalizacja, czyli zakaz eksportu wieprzowiny, objęła Litwę, Polskę i graniczące z nimi państwa. Inne kraje UE mogłyby wznowić eksport wieprzowiny do Rosji po uzgodnieniu nowego wzoru certyfikatu. Rosja gotowa jest też zezwolić na dostawy mięsa wieprzowego z niektórych landów Niemiec, choć ten kraj graniczy z Polską.