Przemyt ponad 27 ton materiałów radioaktywnych udaremnili rosyjscy celnicy. Nielegalnie próbował je wywieźć z Rosji obywatel tego kraju. Został zatrzymany na Syberii. Nie wiadomo jednak, do jakiego państwa miał trafić ładunek. O szczegółach tej sprawy rosyjski urząd celny ma zamiar poinformować dopiero jutro.

W bardzo krótkim komunikacie rosyjskiego urzędu celnego wspomniano tylko, że przemytnik próbował wywieźć 27687 kg wzbogaconego uranu.

Najprawdopodobniej jednak, sądząc po rozmiarach przemytu, jest to bardzo słabo wzbogacona ruda uranowa, z której można uzyskać materiał do produkcji bomby atomowej, jednak tylko w ramach bardzo skomplikowanych technologii.

Na stronach internetowych rosyjskiej gazety Prawda.ru pojawiła się opinia, że uran miał trafić do Chin. Stamtąd mógł zostać dostarczony praktycznie wszędzie. Jak pisze gazeta, ujawnienie przemytu takiej dużej ilości uranu może zaszkodzić reputacji Rosji na świecie. Zachodnie służby specjalne od dawna podejrzewają mafię rosyjską o dostarczanie materiałów radioaktywnych organizacjom terrorystycznym.

Amerykański wywiad twierdzi, że al-Qaeda jest wśród organizacji penetrujących rosyjski czarny rynek w poszukiwaniu broni masowej zagłady, w tym niewielkich ładunków jądrowych oraz materiałów rozszczepialnych, koniecznych do zbudowania bomby atomowej. Jak podaje dzisiejszy dziennik „The Washington Times”, wysłannicy organizacji Osamy bin Ladena spotkali się z bossami rosyjskiego świata przestępczego i dyskutowali z nimi o możliwościach zdobycia takiej broni.

Według gazety, obawy Amerykanów podziela również rosyjska służba bezpieczeństwa. Nie wyklucza ona, że istnieje związek pomiędzy działalnością al-Qaedy na terenie Rosji, a śmiercią Siergieja Bachwałowa. Ten czołowy rosyjski naukowiec, specjalista od wzbogacania plutonu, zginął w sierpniu w tajemniczych okolicznościach.

Tymczasem rosyjskie Ministerstwo Energii Atomowej twierdzi, że nie był to żaden przemyt, a zwyczajny transport paliwa do reaktorów atomowych, które miało być przetworzone na terenie Kazachstanu. Dokumenty przewozowe były niedokładnie wypełnione i stąd całe zamieszanie.

Foto: Archiwum RMF

21:30