Jest już gotowy raport w sprawie okoliczności odnalezienia w Iraku rakiet Roland. Wczoraj poznał go premier, szczegółów nie ujawniono. W pracach nad tym dokumentem uczestniczyli rzecznik polskiej dywizji w Iraku, mjr Andrzej Wiatrowski, a także dowódca saperów, którzy odnaleźli rakiety.

Błędna informacja o tym, że francusko-niemieckie pociski wyprodukowano w tym roku, a ich sprzedaż do Iraku to złamanie embarga, wywołała skandal na początku szczytu państw Unii Europejskiej w Rzymie. Polska wyraziła ubolewanie, a rzecznik ministra obrony, Eugeniusz Mleczak podał się do dymisji. Premier mówił, że nie widzi podstaw do odwołania szefa resortu obrony, Jerzego Szmajdzińskiego.

Marek Siwiec z Biura Bezpieczeństwa Narodowego powiedział nam, że dziś z raportem zapozna się prezydent: W sytuacji szczególnego napięcia międzynarodowego – a rozpoczęcie konferencji międzynarodowej było szczególnym momentem – trzeba zachować szczególną czujność i wykazać się wyjątkową wyobraźnią. Ja przedstawiłem prezydentowi swój pisemny raport na temat tego, co w pracy Kancelarii Prezydenta można by zmienić - mówi Marek Siwiec.

To, że posadę stracił rzecznik prasowy MON znaczy, że czuł się odpowiedzialny za zaistniałą sytuację – tłumaczy Siwiec. Wszyscy powinniśmy się czuć odpowiedzialni za to, że ta informacja – nawet ta mylna informacja – nie na czas została wyjaśniona, a jeśli była wyjaśniona, to nie na odpowiednim szczeblu, niekompetentnie. Ten rok 2003 w sumie nas wszystkich w jakimś sensie kompromituje i od tej odpowiedzialności nikt nie powinien uciekać - dodaje Siwiec.

09:05