Urząd Regulacji Energetyki zatwierdził przyszłoroczne taryfy na energię. Jeśli chodzi o prąd, to od 1 stycznia będziemy płacić średnio 495,16 zł netto za megawatogodzinę, ale biorąc pod uwagę wzrost opłat stałych, rachunki mogą być ciut droższe. Nieznacznie spadną natomiast ceny gazu.
- Po więcej informacji z Polski i ze świata zapraszamy na stronę główną RMF24.pl. Bądź na bieżąco!
Prezes Urzędu Regulacji Energetyki Renata Mroczek poinformowała w środę, że średnia cena w taryfach na energię elektryczną wyniesie od 1 stycznia 495 zł netto za MWh. Dla gospodarstw domowych, korzystających z zamrożonej ceny prądu, oznacza to spadek o 1 proc.
Nowe taryfy wejdą w życie 1 stycznia 2026 roku. 31 grudnia br. kończy się okres, w którym gospodarstwa domowe miały prawo korzystać z zamrożonej ceny energii w wysokości 500 zł za MWh.
W przyszłym roku wzrosną natomiast opłaty za dystrybucję energii elektrycznej dla gospodarstw domowych - średnio o 7,6 proc. W przypadku stawek dystrybucyjnych mają one pozostać na poziomie tegorocznym bądź wzrosnąć poniżej inflacji, ale wzrost wynika z podwyżki innych opłat, zawartych na rachunku.
Reporter RMF FM Igor Skrzypek zauważył, że choć opłaty stałe wzrosną, to jednak wysokość taryfy wskazuje, że znacznych podwyżek na rachunkach nie będzie.
Prezes URE poinformowała także o zatwierdzeniu przyszłorocznych stawek za dystrybucję gazu przez największego krajowego dystrybutora Polską Spółkę Gazownictwa. Dla grup taryfowych, w których są gospodarstwa domowe, średnio spadnie ona o 1,7 proc., co przy utrzymaniu obecnej taryfy za gaz PGNiG OD oznacza ok. 1 proc. spadek rachunku.
Średnie ceny w grupach W1, W2 i W3 spadną poniżej jednego procenta - taki to będzie skutek dla rachunków w gospodarstwach domowych - powiedziała Renata Mroczek. To oznacza, że bez względu na to, czy korzystamy tylko z kuchenki gazowej, czy też ogrzewamy cały dom gazem, taniej będzie dla wszystkich.


