Na miejscu premiera zachowałbym się identycznie - mówi o zerwaniu koalicji jeden z liderów Unii Pracy, wicemarszałek Sejmu Tomasz Nałęcz. Samoobrona natomiast już zapowiada, że jest gotowa zawrzeć koalicję z SLD-UP lub przynajmniej wspierać rząd mniejszościowy.

Tomasz Nałęcz ocenił, że Stronnictwo samo postawiło się poza koalicją. Ta informacja o zachowaniu pana premiera mnie dziwi, bo moim zdaniem klub PSL głosując przeciwko jednej z najważniejszych propozycji ustaw rządowych sam się ustawił poza koalicją - powiedział wicemarszałek.

Według wicepremiera Marka Pola (UP), dzięki zerwaniu koalicji z PSL-em rząd będzie funkcjonował sprawniej i bardziej czytelnie: Żaden rząd, a szczególnie polski nie może opierać się na nieprzewidywalnej koalicji w parlamencie.

Według jednego z liderów PSL, Zbigniewa Kuźmiuka koalicja mogła zrobić dla Polski jeszcze bardzo dużo. Jeśli koalicjanci uważają, że nie są już dalej w stanie z nami współpracować, to jest nam bardzo przykro - oświadczył dziś Kuźmiuk po wyjściu z Kancelarii Premiera.

Stanisław Żelichowski, do dziś minister ochrony środowiska mówi jednak, że w polityce nie ma sentymentów: Jeżeli liderzy partii spotkali się i uznali, że ich ugrupowania muszą się rozejść, że nie widzą możliwości dalszej współpracy - tak się zdarza. Koalicje trwają i rozpadają się - powiedział Żelichowski

Andrzej Lepper mówi natomiast, że decyzja o ewentualnej koalicji z SLD-UP może zapaść już w najbliższy poniedziałek. Niczego nie wykluczamy - mówi Lepper.

Donald Tusk, jeden z Liderów Platformy Obywatelskiej uważa, że coraz głośniej mówi się, że w SLD dojrzała decyzja o doprowadzeniu do wcześniejszych wyborów parlamentarnych. Miałyby one odbyć się tuż po referendum europejskim.

Reprezentujący SLD Marszałek Sejmu Marek Borowski przyznał, że jeżeli wszystkie ugrupowania parlamentarne będą dążyły do paraliżu prac rządu, to będzie musiało dojść do przyspieszonych wyborów.

Foto: Archiwum RMF

20:25