Przekonał przekonanych – głównie w ten sposób media komentują wczorajsze wystąpienie amerykańskiego sekretarza stanu Colina Powella, który na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ przedstawił dowody przeciwko Irakowi. Jednak mimo tej opini, większość komentatorów jest zgodnych: USA za wszelką cenę rozbroją reżim Husajna.

Zdaniem „The Washing Post” wystąpienie Powella nie pozostawiło wątpliwości co do jednego: administracja prezydenta George’a W. Busha jest gotowa na wojnę z Irakiem, jeśli Saddam Husajn nagle nie skapituluje.

Wpływ na członków Rady Bezpieczeństwa trudno ocenić, gdyż większość wypowiedzi szefów dyplomacji, zgodnie z praktyką tego zgromadzenia, była napisana zanim jeszcze usłyszeli argumenty przedstawione przez Powella.

Jak oceniają amerykańscy komentatorzy, losy drugiej rezolucji RB zależą od tego, jak zostanie sformułowana.

Większy wpływ niż na polityków mogą mieć wypowiedzi Powella na opinię publiczną.

Zdaniem „The New York Times’a” zestaw dowodów zaprezentowany przez Powella był przekonujący m.in. dlatego, że sekretarz stanu, nie używając wielkich słów o walce dobra ze złem, przedstawił konkrety. Nie było wśród nich jednoznacznego dowodu, że Irak ma broń masowego rażenia, ale Husajn najwyraźniej dołożył wszelkich starań, aby ją ukryć – podsumowuje gazeta.

"Powell odczytał wyrok", "Powell udowodnił winę Iraku", "Raport Powella rozbił społeczność międzynarodową" - to tytuły z rosyjskich gazet. Rosyjskie media nie do końca są jednak przekonane czy wypowiedz sekretarza stanu USA to zapowiedź wojny. Wszyscy zwracają uwagę, że dowody przedstawione przez niego są dość niejednoznaczne.

"Wriemia Nowosti” piszą, że świat nie uwierzył Powellowi i każdy pozostał na swoim stanowisku: kto popierał USA, nadal opowiada się za polityką Białego Domu, a kto był przeciw – protestuje.

Dziennik „Komersant” uważa natomiast, że Powellowi udało się jednak nieco przechylić szalę na swoją stronę, tym bardziej, że ostatnio dało się zauważyć osłabienie pozycji Rosji i Niemiec na arenie międzynarodowej na korzyść USA.

"Blok amerykański kontra blok francuski", "Inteligentna reakcja francuskiego ministra spraw zagranicznych" - według francuskich dziennikarzy dyplomatyczny pojedynek między Paryżem i Waszyngtonem na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ to zdecydowanie najważniejsze wydarzenie ostatnich 24 godzin.

Nadsekwańskie media cytują wypowiedzi francuskich ekspertów, którcy większość krytykuje amerykańskie parcie do wojny z Irakiem.

W Hiszpanii mówi się dziś o Iraku, ale powodem tego nie jest wystąpienie Powella. Wczoraj po raz pierwszy hiszpański parlament rozważał temat ewentualnej wojny. Przeciwko zbrojnemu wystąpieniu przeciwko Husjanowi opowiedziały się wszystkie ugrupowania, prócz rządzącej Partii Ludowej.

Foto: Archiwum RMF

16:15