Robotnicy postanowili przerwać protest po tym, jak zarząd firmy obiecał, że przywróci do pracy tych stoczniowców, którym groziło dyscyplinarne zwolnienie.

"Udało się osiągnąć kompromis. Protestujący robotnicy mogą w końcu udać się do domów" - powiedział po zakończeniu wielogodzinnych negocjacji z dyrekcją zakładu - przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Stoczni Gdynia, Leszek Świętczak. Tak więc wszyscy zwolnieni pracownicy, oprócz trzech liderów związku, będą mogli na dotychczasowych warunkach powrócić pracy. Nie wiadomo jednak co z resztą postulatów. Strajk w gdyńskiej stoczni rozpoczął się ponad tydzień temu. Robotnicy domagali się m.in. podwyżek i poprawy warunków socjalnych. Potem doszedł kolejny postulat - przywrócenia do pracy zwolnionych kolegów.

Jeszcze wczoraj, kiedy nieznane były wyniki nocnych rozmów, prezes stoczni Janusz Szlanta zapowiedział, że zakład musi za wszelką cenę wznowić produkcję. Dziś do pracy mieli się stawić wszyscy chętni.

foto Wojciech Jankowski RMF

01:25