Komornik wkroczył do kolejnego szpitala. Tym razem chodzi o jedną z najbardziej zadłużonych placówek w kraju – szpital w Starachowicach. Placówka winna jest swoim wierzycielom ponad 43 mln zł. Na poczet zobowiązań komornik zajął urządzenia warte 5 mln zł.

Szpital w Starachowicach rozbudowywany od kilkudziesięciu lat nie ma szczęścia: zmieniają się dyrektorzy, powstają kolejne plany naprawy finansów, a długi rosną – w tej chwili jest to już astronomiczna suma 43 mln zł.

W końcu w szpitalu pojawił się komornik – na poczet zobowiązań zajął urządzenia za 5 mln zł. Dyrekcja nie chce o tym rozmawiać: Proszę to przyjąć, że nic się nie stało. Sprzęt jest normalnie używany. Po prostu wierzyciele ruszyli do boju - usłyszał reporter RMF.

Kolejny plan ratunkowy – tym razem robiony przez eksperta za duże pieniądze – nic nie da, jeśli rząd nie przyjmie rozwiązań oddłużeniowych. A na to się jednak nie zanosi. Dlatego trudno uwierzyć w zapewnienia rzecznika starostwa Marcina Bondarowicza: Zarówno zarząd powiatu, jak i dyrekcja szpitala nie dopuści do takiej sytuacji, by zdrowie lub życie pacjenta było narażone.

08:20