We wtorek, w KGHM Polska Miedź, rozpoczęły się przesłuchania kandydatów na prezesa i wiceprezesa spółki. Rada Nadzorcza zaplanowała na spotkania i rozmowy trzy dni, nie oznacza to jednak, że przesłuchania zakończą się sukcesem. Powodem są polityczne kłótnie w Prawie i Sprawiedliwości.

Problem tkwi w tym, że poszczególne frakcje w PiS wciąż nie rozstrzygnęły, kto kontroluje KGHM. Już dwa razy próbowano wybrać nową radę nadzorczą spółki. Na razie bez efektu. Trzecia próba zaplanowana jest na 13 kwietnia.

Skoro rada nadzorcza może zostać wymieniona, to trudno spodziewać się, że teraz wybierze prezesa KGHM ze stabilną pozycją. Pojawiają się głosy, że konkurs może zostać odwołany.

O wpływy w spółce walczy  koordynator służb specjalnych Mariusz Kamiński, kojarzony z odwołanym niedawno prezesem Radosławem Domagalskim- Łabędzkim oraz wiceprezes PiS Adam Lipiński, minister energii Krzysztof Tchórzewski i premier Mateusz Morawiecki.

Za czasów PiS spółka KGHM miała już czterech szefów.

(ug)