Do służby w Iraku w charakterze "żywych tarcz" zgłaszają się Arabowie z różnych krajów - informuje agencja France Press powołując się na przedstawiciela irackich władz. Wg niego, Irak przygotowuje się na przyjęcie ochotników i już planuje odpowiednie ich rozmieszczenie na terytorium kraju.

Ochotnicy mają być rozmieszczeni w miejscach szczególnie narażonych na amerykańskie bombardowania. Saad Kasem Hammudi mówi, że postawa ochotników to przejaw solidarności świata arabskiego z Irakiem, który stoi w obliczu wojny ze Stanami Zjednoczonymi.

Władze Iraku są przekonane, że kontrole prowadzone przez inspektorów rozbrojeniowych ONZ praktycznie nie mają znaczenia, bo wojna i tak jest nieunikniona. Celem Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych nie jest zniszczenie broni masowego rażenia, ale zdobycie kontroli nad zasobami ropy naftowej w Iraku - mówi iracki minister handlu.

Co więcej, Irak prowokacyjnie zaprasza do siebie agentów CIA, żeby wskazali inspektorom obiekty, w których zdaniem Waszyngtonu prowadzone są prace nad bronią masowego rażenia.

Dzisiejszy "New York Times" z kolei poinformował, że agenci CIA od 2 miesięcy pracują na północy Iraku rozpoznając teren w ramach przygotowań do amerykańskiej interwencji militarnej. CIA współpracuje z tamtejszymi, wrogimi reżimowi Saddama Hussajna, ugrupowaniami kurdyjskimi.

rys. RMF

03:35