Trucizną o powolnym, ale nieubłaganym działaniu nazywa węgierski "Nepszabadsag" rządowe gwarancje depozytów bankowych, ogłaszane w reakcji na kryzys finansowy. Skoro państwo gwarantuje wszystkie wkłady, klientów w najmniejszym stopniu nie będzie obchodziła kondycja poszczególnych banków, a jedynie to, który płaci najwyższe odsetki – pisze dziennik.

Skoro jednak tylko to się liczy, banki zostaną zmuszone do "odsetkowej konkurencji" ponad swoje siły. Brzmi znajomo? Zgadza się, właśnie w taki sposób zabrnęliśmy tak daleko - pisze "Nepszabadsag".

A kto, mając do dyspozycji atrakcyjne i pewne oprocentowanie w bankach, zainwestuje jeszcze pieniądze w papiery wartościowe? Ale skoro nie będzie kupujących, żadna giełda nie będzie szła w górę. Brzmi znajomo? Oto, gdzie się znajdujemy. Podczas tego światowego kryzysu rządy nie reagują bardziej dalekowzrocznie niż drobni inwestorzy - konkluduje węgierski dziennik.