Ogromne spadki na warszawskiej giełdzie. Indeks WIG20 stracił na zamknięciu sesji prawie 5,2 procent, choć momentami spadki przekraczały 7,5 procent. Tak źle nie było na stołecznym parkiecie od lat. Pogrążyły nas doniesienia z Francji i Włoch.

Wrócił kryzys bankowy, a najlepiej widać to po cenach akcji banków, które w całej Europie tanieją najmocniej. Najgorętsza sytuacja jest we Francji, a to druga największa gospodarka na Starym Kontynencie. Paryski indeks CAC40 stracił ponad 5 procent. Wszystko dlatego, że na rynku pojawiła się plotka, iż francuski bank Société Générale - działający także w Polsce - może ogłosić bankructwo. Władze firmy od razu zaprzeczyły tym doniesieniom, ale i tak akcje banku potaniały o prawie 20 procent. A wraz z nimi mocno spadły też ceny akcji innych banków znad Sekwany.

Podobnie było we Włoszech. Tam kilkunastoprocentową stratę zanotował bank Intesa Sanpaolo. Na giełdzie w Mediolanie osiem procent stracił także UniCredit, czyli właściciel Pekao SA.

Na domiar złego frank szwajcarski znów przekroczył próg 4 zł.