Prawie 32 procent Polaków jest zainteresowanych pracą w Unii Europejskiej. Połowa z nich zamierza w przyszłości szukać pracy w krajach „Piętnastki” a połowa jest „zainteresowana” taką możliwością – wynika z sondażu Pracowni Badań Społecznych. Tymczasem bezrobocie w Polsce rośnie i chętnych do pracy w krajach UE może być wkrótce jeszcze więcej.

Rezultaty badań zdają się potwierdzać argumenty Unii Europejskiej, która wprowadziła niedawno okresowy zakaz podejmowania pracy przez Polaków i innych kandydatów aspirujących do Unii. Według zwolenników okresów przejściowych – m.in. Niemiec i Austrii - całkowite otwarcie granic na pracowników z Europy Środkowej i Wschodniej, byłoby szkodliwe dla samych nowych krajów członkowskich, gdyż oznaczałoby odpływ najbardziej wykwalifikowanych jednostek.

Strona polska tłumaczy, że takie ograniczenia są nie potrzebne wskazując na ograniczoną w ciągu 10 lat liczbę osób, które wyjeżdżają za granicę w poszukiwaniu pracy. Unia Europejska zdecydowała jednak, że po wejściu Polski do Unii Europejskiej będziemy musieli czekać 5 lat na możliwość swobodnego podjęcia pracy w krajach "Piętnastki". W przypadku Austrii i Niemiec będzie to prawdopodobnie okres siedmioletni. Komisja Europejska zdecydowała również o możliwości przedłużenia przez poszczególne państwa restrykcji w zatrudnieniu o dwa kolejne lata. Teoretycznie będzie istniała możliwość skrócenia okresu ograniczeń pracy już po dwóch latach od wejścia naszego kraju do Unii, jednak będzie się to wymagało jednomyślnej zgody wszystkich państw członkowskich.

Tymczasem bezrobocie w Polsce nieznacznie, a jednak ciągle rośnie. Według Głównego Urzędu Statystycznego stopa bezrobocia w ubiegłym miesiącu wzrosła do poziomu 15,9 procenta. Oznacza to, że do grona bezrobotnych Polaków dołączają wciąż nowi ludzie. W lutym było ich 2 880 000. W marcu już 2 900 000 osób pozostawało bez pracy.

16:40