Ceny polskich owoców biją rekordy - czereśnie kosztują nawet 130 zł za kilogram, a maliny i truskawki również nie należą do tanich. Przymrozki i niekorzystna pogoda sprawiły, że tegoroczny sezon dla sadowników jest wyjątkowo trudny, a konsumenci z niedowierzaniem patrzą na ceny na targowiskach. Czy to zapowiedź najdroższego lata w historii polskich owoców?

Sezon na polskie czereśnie dopiero się rozpoczyna, ale już teraz konsumenci i sadownicy z niepokojem patrzą na ceny tych owoców. W niektórych miejscach kilogram czereśni kosztuje nawet ponad 130 złotych. Rolnicy alarmują, że tegoroczne zbiory będą znacznie niższe, a ceny mogą jeszcze wzrosnąć.

Pogoda nie sprzyja sadownikom

Jak informują eksperci branżowi, tegoroczna wiosna nie była łaskawa dla sadowników. Przymrozki i niekorzystne warunki pogodowe spowodowały znaczne straty w sadach. A to z kolei oczywiście przełożyło się na mniejszą podaż czereśni na rynku. W wielu regionach kraju plantatorzy już teraz liczą straty i z niepokojem prognozują, że tegoroczne zbiory będą jednymi z najniższych w ostatnich latach.

Dramatyczną sytuację potwierdzają relacje z Dolnego Śląska. Kilka dni temu dziennik "Fakt" pisał o tym, jak w okolicach Oleśnicy sadownicy zorganizowali akcję ratowania czereśni, które ucierpiały przez przymrozki. Rolnicy podkreślają, że podobna sytuacja może dotyczyć także innych regionów Polski, co przełoży się na dostępność i ceny owoców w sklepach i na targowiskach.

Ceny owoców szybują

Na rynku hurtowym w podwarszawskich Broniszach, jednym z największych w Polsce, ceny importowanych czereśni w pierwszej połowie maja przekraczały 100 zł za kilogram.

W przypadku polskich czereśni, które dopiero pojawiają się na rynku, ceny mogą być jeszcze wyższe. Sadownicy podkreślają, że tak wysokie stawki to efekt nie tylko mniejszych zbiorów, ale także rosnących kosztów produkcji i transportu.

Jak informuje WP.pl, pierwsze czereśnie, które pojawiły się w sprzedaży, pochodzą głównie z importu - z Hiszpanii, Grecji czy Turcji. Za kilogram tych owoców trzeba zapłacić nawet 120-130 zł. Sprzedawcy przyznają, że zainteresowanie jest niewielkie, a klienci są zaskoczeni tak wysokimi cenami. Dopiero w kolejnych tygodniach na rynku pojawią się polskie czereśnie, ale - jak podkreślają eksperci - nie należy spodziewać się gwałtownego spadku cen.

Konsumenci zaskoczeni

Wysokie ceny czereśni zaskoczyły wielu konsumentów, którzy liczyli na tańsze owoce wraz z początkiem sezonu. Eksperci przewidują, że sytuacja może się nieco poprawić w kolejnych tygodniach, gdy na rynek trafi więcej krajowych owoców. Jednak przy obecnych warunkach pogodowych i ograniczonej podaży, trudno spodziewać się gwałtownego spadku cen.

Rolnicy apelują o wsparcie

Sadownicy apelują o wsparcie i zrozumienie ze strony konsumentów. Podkreślają, że wysokie ceny nie są wynikiem chęci zysku, lecz konsekwencją trudnych warunków pogodowych i rosnących kosztów produkcji. Wielu z nich już teraz obawia się o opłacalność upraw i przyszłość swoich gospodarstw.

Wysokie ceny także innych polskich owoców

Podwyższone ceny dotyczą nie tylko czereśni, ale również innych polskich owoców. Na warszawskim targowisku w Broniszach maliny osiągają obecnie średnią cenę 70 zł za kilogram. 

Polskie truskawki kosztują od 14 do 20 zł za kilogram, a średnia cena to około 16 zł. Dla porównania, truskawki importowane są tańsze - ich średnia cena wynosi 11 zł za kilogram.