Myli się ten, kto myśli, że po wecie prezydenta i wyrzuceniu PSL z rządu zrezygnowano z tematu biopaliw. Projekt nowej ustawy o mieszaniu paliwa z biokomponentami omawiał dziś rząd. Zmienili się tylko rozgrywający: nowe rozwiązania przygotował, we współpracy z prezydentem, nowy minister rolnictwa, Adam Tański.

Znowelizowany projekt ustawy o biopaliwach ma być odpowiedzią na weto Aleksandra Kwaśniewskiego do lansowanej przez ludowców ustawy. Nakazywała ona udział biokomponetów w benzynie na poziomie 4,5 proc.

Minister rolnictwa zaproponował, by w tym roku w paliwie znalazło się 3,5 proc. biokomponentów, w przyszłym - 4. Potem sprawę ma regulować rząd, biorąc pod uwagę zalecenia Unii Europejskiej.

W nowym projekcie również nie będzie zapisu umożliwiającego wybór paliwa z biokomponentami, lub bez nich. Takiego wyboru nie będzie głównie ze względów ekonomicznych. W skali kraju, dodatkowy dystrybutor na wszystkich stacjach to ok. 1 mld zł. Takiego wydatku nie udźwignęłyby małe stacje. Wybór byłby dopuszczony, po przekroczeniu 5-procentowej zawartości biokomponentów.

Ustawa o biopaliwach stawiana jest przez Polskie Stronnictwo Ludowe na ostrzu noża. Ludowcy szantażują rząd, że bez przyjęcia tej ustawy nie poprą przed referendum członkostwa w Unii Europejskiej. Kompromis Tańskiego ludowcy przyjmują.

PSL przypomina, że jeśli ustawa nie zostanie przyjęta przed przystąpieniem Polski do UE, to z biopaliwami trzeba będzie całkowicie się pożegnać, ponieważ z ich wprowadzeniem wiąże się zmiana akcyzy, a na to, już po akcesji, z pewnością nie zgodzi się Unia.

Foto: Archiwum RMF

06:20