"To, że szereg banków w naszym kraju to spółki-córki banków zagranicznych, będących w problemach, nie sprzyja stabilności systemu finansowego w Polsce" - przyznaje szef Narodowego Banku Polskiego Marek Belka. Prezes NBP jest zwolennikiem repolonizacji , "udomowienia" banków:

Uważam, że powinniśmy to czynić, a jeżeli chodzi o NBP, to podstawowym kryterium dla takiej oceny jest to, iż tak będzie bezpieczniej dla polskiego systemu finansowego - przyznał profesor Belka. Szef NBP dobrze ocenia zagranicznych bankowych menedżerów, ale przyznał, że lepsi byliby polscy właściciele.

Zaznaczył, że nie można abstrahować od faktu, że spółki-matki polskich banków znajdują się "w sytuacji stresowej". Wyjaśnił, że konieczność podwyższenia przez nie norm kapitałowych i możliwe trudności z płynnością powodują, że NBP obserwuje sytuację na rynku bankowym. Podkreślił także, że podczas poprzedniej fazy kryzysu w latach 2008-2009 banki-matki zachowywały się odpowiedzialnie wobec swoich spółek w krajach naszego regionu.

Belka ocenił, że dziś sytuacja jest poważna, a banki poszukują kapitału, którego Europejski Bank Centralny nie może dostarczyć. Może więc się okazać, że w tej fazie kryzysu fakt, iż polskie banki są własnością międzynarodowych grup bankowych, postawi je w znacznie trudniejszej sytuacji niż dotychczas - powiedział. Według niego w fakcie, że banki polskie są własnością banków zagranicznych, nie ma żadnej wartości dodanej. Niczego nowego te banki nam dzisiaj dostarczyć nie są w stanie - ocenił.