Turystka, która postanowiła zatrzymać się w nadmorskim hotelu w Holandii, przeżyła szok, kiedy otworzyła drzwi od pokoju. Jej oczom ukazała się... śpiąca foka. Na miejsce wezwano organizację zajmującą się zwierzętami, która umieściła ją w specjalnym koszyku i przetransportowała w bezpieczne miejsce.
Takiego widoku na pewno nie spodziewała się kobieta, która postanowiła zatrzymać się w jednym z nadmorskich hoteli na południu Holandii. Kiedy otworzyła drzwi od pokoju, zobaczyła dużą szarą fokę, która spokojnie spała.
Kobieta natychmiast powiadomiła o tym personel hotelu, a ten zadzwonił do stowarzyszenia zajmującego się ochroną zwierząt w Vlissingen.
"Często dostajemy dziwne wiadomości, ale kiedy otrzymaliśmy to zgłoszenie, nie mogliśmy w nie uwierzyć" - napisali przedstawiciele organizacji na Facebooku.
"To był dziwny widok. Goście nerwowo stali na zewnątrz, a całkowicie zrelaksowana foka drzemała w środku" - podkreśliło stowarzyszenie, zamieszczając zdjęcia.
Jak poinformowano, przedstawiciele organizacji obudzili fokę, która stała się "bardzo marudna z powodu zakłóconego snu". Chwilę później została ona umieszczona w specjalnym koszu i wypuszczona w "bezpiecznym i spokojniejszym miejscu".
Stowarzyszenie ostrzega, że foki mogą stać się agresywne i ugryźć, jeśli zostaną sprowokowane.
Właśnie wtedy, gdy myślisz, że widziałeś już wszystko, dzieje się coś takiego - powiedział Valentijn Damen, pracownik hotelu, cytowany przez lokalne media.
Dodał, że kobieta nie miała żadnych pretensji po powrocie do swojego pokoju.
Uznała to wszystko za fascynujące doświadczenie. Stało się to w jej urodziny, więc pomyślała, że to miły prezent - zaznaczył.


