Władze Los Angeles wydały dziewczynce o imieniu Madeline zezwolenie na jednorożca – jeśli jakiegoś znajdzie.

Dziewczynka o imieniu Madeline wykazała się nie tylko wybujałą wyobraźnią, ale też odwagą. Stawiła czoła biurokracji, by spełnić swoje marzenie.

Zwróciła się do wydziału zajmującego się zwierzętami w magistracie Los Angeles o wydanie jej zgody na posiadanie... jednorożca.

"Proszę o zgodę na trzymanie w ogródku jednorożca, jeśli takiego znajdę" - napisała Madeline w liście zaadresowanym do ratusza.

Madeline taką licencję dostała, ale z zastrzeżeniem. 

Mityczne stworzenie musi mieć zapewnioną wystarczającą ekspozycję na światło słoneczne, promienie księżyca i tęcze, a jego róg należy polerować co najmniej raz w miesiącu miękką ściereczką i karmić arbuzem co najmniej raz w tygodniu.

Szefowa wydziału ds. zwierząt Marcia Mayeda pochwaliła dziewczynkę za odpowiedzialną postawę. Przekazała jej "licencję na posiadanie jednorożca" wygrawerowaną na czerwonym, metalowym serduszku oraz jednorożca-zabawkę z różowymi uszami, purpurową grzywą i srebrnym rogiem.