Zagrożone wyginięciem jaguary i lwy azjatyckie mają nowe schronienie w krakowskim zoo. Otwarto tam nowy pawilon dla dzikich kotów ciepłolubnych. Budowa obiektu trwała 10 miesięcy i kosztowała prawie 3 mln zł.

Zagrożone wyginięciem jaguary i lwy azjatyckie mają nowe schronienie w krakowskim zoo. Otwarto tam nowy pawilon dla dzikich kotów ciepłolubnych. Budowa obiektu trwała 10 miesięcy i kosztowała prawie 3 mln zł.
Z nowego wybiegu korzystają m.in. lwy /PAP/Jacek Bednarczyk /PAP

W pawilonie zamieszkała jedna para z każdego gatunku. Do dyspozycji zwierząt są dwa pomieszczenia wewnętrzne, ogrzewane zimą i wentylowane, przedwybieg i wybieg zewnętrzny. Odpowiednio umeblowane pomieszczenia przypominają środowisko naturalne i są dostosowane do potrzeb danego gatunku.

Jaguary (w krakowskim zoo odmiana melanistyczna, czyli mająca czarne futro) i lwy azjatyckie to gatunki ginące, chronione, dlatego będą stanowić dużą atrakcję w naszym zoo. Z brzydkich, prawie XIX-wiecznych i z pocz. XX w. wybiegów, klatek, zostały przemieszczone do pięknych klatek wolierowych - mówił dyrektor krakowskiego zoo Józef Skotnicki.

W nowym pawilonie każdy z dwóch wybiegów zewnętrznych ma po prawie 400 m kw. Powierzchnia budynku z wybiegami wewnętrznymi liczy prawie 200 m kw. Skotnicki zaznaczył, że ogród zoologiczny myśli o hodowli jaguarów i lwów azjatyckich, stąd w pawilonie są części niedostępne dla publiczności, gdzie zwierzęta będą miały możliwość porodu i odchowu młodych.

W tej chwili mamy naprawdę piękny ogród zoologiczny, spełniający wszystkie warunki, znakomicie utrzymany - ocenił prezydent Krakowa, Jacek Majchrowski.


(mn)