Ponad 100 robotów można zobaczyć na krakowskiej AGH. To największy zlot elektronicznych maszyn w Polsce.

Roboty siłują się, szukają wyjścia z labiryntu, a także pokazują, jak mogą pomóc człowiekowi. Największy z nich ma ponad metr wysokości i przypomina robota-człowieka. Jest z budowany z lekkich klocków. Potrafi chodzić, ruszać rękami  i kręcić głową. Może przedstawić się, zaśpiewać piosenkę i opowiedzieć bajkę - chwali się Andrzej Sukiennik z Łyżkowic niedaleko Łowicza. To nasz przyjaciel - tak o nim mówią dzieci konstruktora. Inne roboty przypominają pająki, jest też taki który przypomina stolik i podąża za właścicielem specjalnego pilota. Wszystkie elektroniczne maszyny będą oceniane w kilku kategoriach:

- sumo oraz mini sumo - autonomiczne roboty mobilne o ściśle określonych rozmiarach i wadze walczą w celu wypchnięcia przeciwnika z ringu;
- linefollower - F1 dla robotów - wyścigi robotów podążających za czarną linią,
- freestyle - w tej kategorii publiczność decyduje, która konstrukcja jest najlepsza;
- micromouse - najbardziej zaawansowana algorytmicznie konstrukcja, roboty mają za zadanie jak najszybsze pokonanie labiryntu;
- nano i micro sumo - roboty walczą ze sobą w celu wypchnięcia przeciwnika z ringu, jednak ich rozmiary są zdecydowanie mniejsze niż w kategorii sumo;
- wyścigi robotów kroczących - wyścigi robotów, które poruszają się idąc (zarówno dwu- jaki i na przykład sześcionożne);
- linefollower enhanced - wyścigi robotów na torze z przeszkodami.