Nie dziwię się Cimoszewiczowi, że poparł kandydata PO. To ostateczne zerwanie więzi z SLD, ale nie z lewicą - podkreśla gość Kontrwywiadu RMF FM Ryszard Kalisz. Cimoszewicz zbyt późno poparł Komorowskiego, by zaszkodzić tym kandydaturze Napieralskiego. W drugiej turze wyborów wyborcy lewicy nie będą głosować na kandydata partii nacjonalistyczno - populistycznej, jaką jest PiS.

Konrad Piasecki: Pomyślał pan sobie wczoraj, tak jak niektórzy koledzy: "Włodek zdradził"?

Ryszard Kalisz: Nie, broń Panie Boże.

Konrad Piasecki: Poparcie Włodzimierza Cimoszewicza dla Bronisława Komorowskiego to nie zdrada?

Ryszard Kalisz: Jak słuchałem niektórych kolegów, którzy wypominali Cimoszewiczowi, że był premierem rządu SLD, że był marszałkiem Sejmu, że był ministrem spraw zagranicznych - to nie był dzięki nim.

Konrad Piasecki: Czyli dzisiaj może iść swoją drogą?

Ryszard Kalisz: Oczywiście, każdy jest wolny, może iść swoją drogą. Włodzimierz Cimoszewicz zawsze miał swoje autentyczne poglądy i trzeba to uszanować.

Konrad Piasecki: Uważa pan, że to jest ostateczne zerwanie więzi z SLD, tak jak mówi Józef Oleksy?

Ryszard Kalisz: Uważam, że z SLD, ale nie z lewicą.

Konrad Piasecki: Może być lewica poza SLD...

Ryszard Kalisz: Jest.

Konrad Piasecki: Gdzie?

Ryszard Kalisz: Jest, jeżeli dzisiaj spojrzymy na notowania, to ludzie, którzy deklarują się w Polsce jako ludzie lewicowi, to około 50 proc. głosuje na Komorowskiego, około 30-35 proc. na Napieralskiego, około 15 - na Kaczyńskiego. I to jest walka o ten elektorat. Natomiast uważam, że bardzo ważne jest instytucjonalne przeniesienie lewicy, dlatego trzeba w pierwszej turze głosować na kandydata lewicy, dlatego wszystkich namawiam do głosowania na Grzegorza Napieralskiego.

Konrad Piasecki: A co jest pańskim zdaniem prawdziwym powodem decyzji Cimoszewicza? Polityczny realizm i wiedza, wiara w to, że tak czy inaczej będzie to wybór między Komorowskim a Kaczyńskim, czy to efekt jakiejś osobistej niechęci do Napieralskiego?

Ryszard Kalisz: Włodzimierz Cimoszewicz mówił bardzo wyraźnie już rok temu, że może wystartować tylko wtedy, gdyby było niebezpieczeństwo zwycięstwa Lecha Kaczyńskiego, ówczesnego prezydenta.

Konrad Piasecki: I mówił też, że poprze tego kandydata, który ma szansę pokonać Kaczyńskiego.

Ryszard Kalisz: Właśnie. Teraz jest Jarosław Kaczyński, że tak powiem - to samo. I wcale się nie dziwię Włodzimierzowi Cimoszewiczowi. Jest konsekwentny. Ale proszę pamiętać, że on jest cały czas człowiekiem lewicy i nikt poza lewicą nie ma prawa go wystawiać.

Konrad Piasecki: A myśli pan, że gdyby to pan startował, to Cimoszewicz zrobiłby to samo?

Ryszard Kalisz: Nie.

Konrad Piasecki: Nie zrobiłby? Bo nie lubi Napieralskiego?

Ryszard Kalisz: Nie, to nie o to chodzi.

Konrad Piasecki: Tylko, że pan by wygrywał z Kaczyńskim.

Ryszard Kalisz: Zostawmy to na boku. Chce mnie pan sprowokować do powiedzenia, jakie miałem notowania przed decyzją o wyborze kandydata. Nie powiem. Dzisiaj kandydatem lewicy jest Grzegorz Napieralski. 20 czerwca trzeba go poprzeć.

Konrad Piasecki: A ta deklaracja urwie Napieralskiemu parę procent, zaszkodzi mu bardzo?

Ryszard Kalisz: Chyba nie. Myślę, że to już jest późno. Elektorat lewicy ma swoje ugruntowane przekonanie, na kogo głosować. To przejście, ta zwyżka na Napieralskiego miało charakter bardziej nie lewicowy, a pokoleniowo-luzacki. Napieralski robi bardzo aktywną, pracowitą kampanię.

Konrad Piasecki: Ale jako polityczny realista, i pan i ja, obaj wiemy, że Napieralski tych wyborów nie wygra, że będzie wybór między Komorowskim a Kaczyńskim w drugiej turze.

Ryszard Kalisz: Ale czy ja to muszę mówić? Pan może.

Konrad Piasecki: Panu nie wypada.

Ryszard Kalisz: Napieralski mówił najpierw, że walczy o to, żeby wygrać, a teraz mówi, że walczy o to, żeby wejść do drugiej tury.

Konrad Piasecki: I teraz pytanie jest takie: czy lewica powinna po tej pierwszej turze usiąść do stołu z oboma kandydatami i z oboma negocjować warunki poparcia przed drugą turą?

Ryszard Kalisz: Wie pan, państwo jest ważne, państwo.

Konrad Piasecki: Pięknie powiedziane.

Ryszard Kalisz: Państwo jako zbiór obywateli. Ja jestem przekonany, że każdy wyborca lewicy, która jest za wolnością, za demokratycznym państwem prawnym, za prawami człowieka, wie doskonale co zrobi w drugiej turze.

Konrad Piasecki: Czyli dla wyborcy lewicy wybór między Komorowskim a Kaczyńskim to nie wybór, bo wiadomo, że Komorowski jak rozumiem.

Ryszard Kalisz: To pan powiedział.

Konrad Piasecki: A pan nie zaprzeczy.

Ryszard Kalisz: Ja znam ludzi lewicy i wiem jakie wartości dla lewicy są ważne. Na pewno nie populizm skrajnie- nacjonalistyczno- prawicowy.

Konrad Piasecki: I populizm skrajnie- nacjonalistyczno- prawicowy to jest Jarosław Kaczyński?

Ryszard Kalisz: A pan tego nie zauważył?

Konrad Piasecki: Pytam pana o zdanie.

Ryszard Kalisz: To jest na pewno PiS. PiS przejął elektorat LPR-u, przejął elektorat Samoobrony i stąd z partii takiej konserwatywnej narodowo, stał się nacjonalistyczno - populistyczną partią.

Konrad Piasecki: A uważa pan, że Komorowskiemu trzeba postawić jakieś warunki poparcia?

Ryszard Kalisz: Ja jeszcze raz panu powtarzam dzisiaj my…

Konrad Piasecki: …ja wiem dzisiaj mamy pierwszą turę, ale ja pytam o drugą. Wybierzmy przyszłość, porozmawiajmy o przyszłości.

Ryszard Kalisz: Zobaczymy co będzie 20 czerwca o godzinie 20 a i tak jestem przekonany, bo znam realia, że pewnie będzie przedłużone głosowanie, to może o 22-giej, 23-ciej.

Konrad Piasecki: A jest taki wynik, który politycznie zabije Napieralskiego?

Ryszard Kalisz: Ale ja jeszcze raz chce powiedzieć: poczekajmy na te analizy. No co pan taki nerwowy panie redaktorze? Pan zawsze taki spokojny analityk a tu pan nerwowy się zrobił. Ile mamy dni jeszcze?

Konrad Piasecki: Kompletnie żadnej nerwowości.

Ryszard Kalisz: Ile mamy jeszcze dni? Dzisiaj jest środa rano…

Konrad Piasecki: …czwartek, piątek, sobota, niedziela do godziny 20-stej.

Ryszard Kalisz: Niech pan się uzbroi w cierpliwość, proszę kaweńkę.

Konrad Piasecki: Nie, nie. Kawa nie sprzyja cierpliwości, wręcz przeciwnie, pobudza.

Ryszard Kalisz: To co pana uspokaja?

Konrad Piasecki: Sen najbardziej.

Ryszard Kalisz: No to niech pan idzie spać i się obudzi w niedzielę wieczorem.

Konrad Piasecki: To musiałbym zapaść w sen zimowy.

Ryszard Kalisz: Ale pewnie by pana zwolnili, bo pomyśleliby, że pan robi co innego a nie śpi.

Konrad Piasecki: Pan słyszy tak jak ja o różnych scenariuszach powyborczych. O tym, że PSL odejdzie z koalicji a na to miejsce wejdzie SLD, albo, że jeśli wygra Kaczyński to SLD zwiąże się z PiS-em. Któryś z nich wydaje się panu realny?

Ryszard Kalisz: Ja chcę powiedzieć, że mamy wyraźnie dzisiaj w Polsce ustawienie ideowe. Mamy SLD, które przekształca się z partii klasowej w partię chadecką, wyraźnie w partię chadecką?

Konrad Piasecki: SLD?

Ryszard Kalisz: Nie, przepraszam bardzo. Wie pan, jest moda na przejęzyczenia ostatnio.

Konrad Piasecki: Panu by się przydał taki sen, panie pośle.

Ryszard Kalisz: Też, bo pan mnie z łóżka dzisiaj ściągnął. Ale ja się poprawiam, przed chwilą się przejęzyczyłem. Chciałem powiedzieć PSL.

Konrad Piasecki: A PSL.

Ryszard Kalisz: PSL jest partią chadecką w związku z tym jej blisko do konserwatywnej części Platformy i oczywiście do bardziej konserwatywnej a nie tej narodowej części PiS-u.

Konrad Piasecki: A SLD bliżej do liberalnej części Platformy, bo się przekształca w partię bardziej liberalną.

Ryszard Kalisz: No widzi pan jaki pan inteligentny. Nie SLD, lewicy, lewicy.

Konrad Piasecki: I wierzy pan w koalicję lewicy z Platformą Obywatelską?

Ryszard Kalisz: Nie teraz.

Konrad Piasecki: A po następnych wyborach?

Ryszard Kalisz: Wszystko jest możliwe.