Propozycja Prawa i Sprawiedliwości jest taka, żeby kadencję samorządu przesunąć do 30 kwietnia 2024 r; najbardziej prawdopodobny termin tych wyborów to 7 lub 14 kwietnia – powiedział w środę w rozmowie 7 pytań o 7:07 w radiu RMF24 wiceszef MSWiA Paweł Szefernaker.

Wiceszef MSWiA argumentował, że zgodnie z obecnie obowiązującym prawem, kadencje: samorządowa i parlamentarna kończą się w tym samym czasie. 

Wielu ekspertów wskazuje na to, że te wybory (samorządowe - przyp. red.) powinny być przełożone w związku z tym, że terminy wyborów i cały proces wyborczy nachodzi na siebie. Także przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej wskazał, że należy te wybory przesunąć - powiedział dzisiejszy gość Bogdana Zalewskiego.

Wybory samorządowe miałyby więc - według niego - zostać przełożone o pół roku. Propozycja Prawa i Sprawiedliwości jest taka, aby kadencje samorządów, a więc wszystkich organów gmin, powiatów i województw przesunąć do 30 kwietnia 2024 roku, czyli de facto pół roku dłużej trwałaby kadencja samorządu - wyjaśnił wiceminister spraw wewnętrznych i administracji.

Paweł Szefernaker potwierdził, że kwestia przesunięcia wyborów samorządowych była konsultowana z prezydentem Andrzejem Dudą. Panu prezydentowi zależy na tym, aby wybory samorządowe odbyły się jak najszybciej, czyli żeby nie były przekładane o dłużej niż pół roku, żeby odbyły się w pierwszym możliwym terminie wyborów, właśnie tak, żeby nikt nie mówił, że (...) ktokolwiek przy czymkolwiek majstruje - zaznaczył wiceszef MSWiA.

Przekonywał przy tym, iż wybory nie powinny odbywać się zimą. Najbardziej prawdopodobny terminem głosowania do rad gmin, powiatów i sejmików województw, a także wyborów wójtów, burmistrzów i prezydentów miast to - zdaniem Szefernakera 7 lub 14 kwietnia 2024 roku. Taka jest - jak podkreślił - propozycja PiS.

Szefernaker: Każdy, kto złożył wniosek o wsparcie w związku z przyjęciem uchodźców z Ukrainy, na pewno je otrzyma, za opóźnienia w wypłatach - przepraszam

Każdy, kto złożył wniosek o wsparcie finansowe w związku z przyjęciem uchodźców z Ukrainy, na pewno je otrzyma - zapewnił wiceszef MSWiA Paweł Szefernaker w rozmowie 7 pytań o 7:07 w radiu RMF24. Przyznał, że z uwagi na dużą liczbę wniosków, zdarzają się opóźnienia w wypłatach tych świadczeń. Przeprosił też wszystkich tych, którzy dłużej czekali na rządowe wsparcie.

Wiceszef MSWiA poinformował, że w najbliższym czasie przedstawiony zostanie projekt nowelizacji tzw. ustawy pomocowej dotyczący uchodźców z Ukrainy. Ta nowelizacja będzie dotyczyła kwestii takich, powiedzmy sobie, roboczych, związanych przede wszystkim z tym, żeby wiele procedur scyfryzować.  Ukraińcy korzystają bardzo z tych narzędzi cyfrowych, żeby skrócić pewne kolejki także w urzędach, bo to będzie służyło także Polakom, którzy dziś bardzo często w urzędach stoją w dłuższych kolejkach - powiedział Szefernaker.

Jak dodał, utrzymane mają zostać regulacje, które pozwalają każdemu, kto przyjął u siebie w domu uchodźców z Ukrainy, otrzymywać przez 120 dni wsparcie finansowe.

Bogdan Zalewski zapytał też wiceszefa MSWiA o sygnalizowane przez Polaków opóźnienia w wypłacie tych środków. 120 dni dla wielu uchodźców, za które państwo płaci, minęło na przełomie czerwca i lipca, w związku z tym zdecydowana większość wniosków wpłynęła w lipcu i w sierpniu (...). W związku z tym, że tych wniosków było tak wiele, mogły zdarzyć się opóźnienia w wypłacaniu, ale do końca zeszłego tygodnia samorządy otrzymały środki na wypłatę tych świadczeń, które przysługują Polakom - powiedział wiceminister.

Mi nie pozostaje nic innego, jak przeprosić tych wszystkich, którzy dłużej czekali, niż powinni, ale rzeczywiście wiele tych wniosków wpłynęło i po prostu nie było to fizycznie możliwe, żeby wypłacić wszystkim samorządom w tym samym czasie środki - dodał wiceszef MSWiA.

Zapewnił, że każdy, kto złożył wniosek o wsparcie finansowe, na pewno je otrzyma. Może z pewnym opóźnieniem, ale je otrzyma. Ci, którzy złożyli wnioski w lipcu, to albo już otrzymali te środki, albo powinni je otrzymać w najbliższych dniach - zaznaczył polityk.

Szefernaker: 400 tys. uchodźców z Ukrainy podjęło legalną pracę w Polsce

Szefernaker przekazał ponadto, że na 600 tys. uchodźców z Ukrainy, którzy zostali zarejestrowani w bazie PESEL, 400 tys. podjęło w naszym kraju legalnie pracę. Tego nie ma nigdzie indziej w Europie i na świecie w związku z migracją - zaznaczył wiceminister spraw wewnętrznych i administracji.

Pytany o wsparcie dla Polski z UE w związku z przyjęciem uchodźców, ocenił, że nie jest ono wystarczające. One pojawiają się z różnych możliwości przesunięć środków, czyli z innych funduszy, ale cały czas są to liczby idące w miliony, ewentualnie w setki milionów euro - powiedział Szefernaker.

Bogdan Zalewski zapytał swego gościa o prognozy sytuacji migracyjnej w najbliższym czasie. Wiceszef MSWiA zastrzegł, iż dynamika wydarzeń w związku z wojną w Ukrainie jest taka, że nie należy wykluczać żadnego scenariusza. Aczkolwiek my bardzo blisko współpracujemy z przedstawicielami rządu ukraińskiego, wiemy, że Ukraińcy szykują się do fali wewnętrznej. Zależy także władzom w Kijowie na tym, aby ta ewentualna migracja wynikająca właśnie z problemów energetycznych była wewnątrz Ukrainy. Zarówno Polska, jak i wspólnota międzynarodowa pomaga Ukrainie, żeby ta migracja była wewnątrz Ukrainy, na tym zależy właśnie Ukrainie i nam wszystkim także powinno zależeć - tłumaczył wiceminister spraw wewnętrznych i administracji.

Zaznaczył, iż polskie władze muszą być przygotowane na "wszelkie scenariusze". Aczkolwiek dziś najbardziej prawdopodobnym scenariusz jest taki, żeby to będzie migracja wewnątrz Ukrainy - powtórzył polityk. Ukraina robi wszystko, aby ta migracja była ze wschodu na zachód Ukrainy, a nie dalej - dodał Szefernaker.

Po jeszcze więcej informacji odsyłamy Was do naszego internetowego Radia RMF24

Słuchajcie online już teraz!

Radio RMF24 na bieżąco informuje o wszystkich najważniejszych wydarzeniach w Polsce, Europie i na świecie.
Opracowanie: