"Polscy policjanci nie przesłuchiwali pielgrzymów. Te czynności wykonują miejscowi policjanci" - mówi insp. Mariusz Ciarka w internetowej części Rozmowy w południe w RMF FM. Rzecznik policji tłumaczył, że zawsze tak jest, że czynności procesowe wykonuje dane państwo, więc w tym przypadku służby chorwackie. W sobotnim wypadku zginęło 12 pielgrzymów z Polski.

"My pomagaliśmy, jeśli chodzi o przetłumaczenie niektórych dokumentów, np. tożsamości" - powiedział Mariusz Ciarka. Zapewnił jednak, że materiały zebrane przez chorwackie służby trafią do Polski.

"W związku z tym, że prokuratura w Polsce wszczęła śledztwo, zapewne będzie korzystała również z międzynarodowej pomocy prawnej, a po uzyskaniu niektórych materiałów, będzie mogła powoływać swoich biegłych. Chorwacka strona materiały w postaci kopii zapewne przekaże polskiej prokuraturze" - podkreśla.

Co z tachografem?

"Z doniesień medialnych wiemy, że tachograf uległ zniszczeniu podczas wypadku" - mówi gość Mariusza Piekarskiego w RMF FM. "Nie znamy jeszcze przyczyn katastrofy polskiego autokaru w Chorwacji" - zaznaczył.

"Być może od pewnego wieku byłoby dobrym rozwiązaniem, żeby kierowcy byli częściej badani niż inni kierujący, np. żeby w przypadku kierowców zawodowych takie badania były przeprowadzane co najmniej raz w roku" - mówił insp. Mariusz Ciarka pytany o wiek kierowcy, który w momencie wypadku w Chorwacji prowadził autokar. Mężczyzna miał 72 lata.

Rzecznik policji zastrzegł jednak, że zaawansowany wiek nie oznacza z automatu, że stanowi on większe zagrożenie na drodze.

"Mogę oprzeć się o statystyki, z których wynika, że starsi kierowcy powodują mniej wypadków niż młodsi" - stwierdził Ciarka.