W Polsce występują problemy z alkoholem, ale działanie centralne tego nie rozwiąże - stwierdził w Porannej rozmowie w RMF FM Marek Sawicki, pytany, czy Polskie Stronnictwo Ludowe poprze projekt ustawy w sprawie wprowadzenia nocnej prohibicji, złożony przez Nową Lewicę. Polityk zwrócił uwagę, że w sprawach ograniczenia sprzedaży alkoholu powinny decydować samorządy.
W nocy z wtorku na środę Karol Nawrocki wygłosił przemówienie podczas debaty generalnej 80. sesji Zgromadzenia Ogólnego Organizacji Narodów Zjednoczonych w Nowym Jorku. Prezydent m.in. uderzył w Rosję i podkreślił, że zgadza się z prezydentem USA Donaldem Trumpem, iż Europa popełnia błędy, np. w kwestii migracji.
Marek Sawicki, który był gościem Porannej rozmowy w RMF FM, stwierdził, że w przemówieniu głowy państwa "nie było nic szczególnego". Oczywiście to, że Rosja kłamie, to nie jest żadna nowość, bo Rosja kłamie już od stuleci. (...) Dobrze, że w tego typu spotkaniach padają dosyć jednoznaczne, twarde słowa, bo najpierw jest słowo, a później czyny - dodał.
Odnosząc się do wielokrotnego naruszenia przez rosyjskie drony polskiej przestrzeni powietrznej w nocy 10 września, powiedział, że użycie wojska do strącenia bezzałogowców było "minimum minimorum", czyli absolutnym minimum. Polityk zwrócił uwagę na wypowiedź prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa, który - jak stwierdził - "wydusił" z siebie, że trzeba strzelać do rosyjskich obiektów naruszających przestrzeń powietrzną NATO.
Komentując przytoczony przez gospodarza Porannej rozmowy w RMF FM Tomasza Terlikowskiego poniedziałkowy wpis, w którym amerykański prezydent stwierdził, że "Ukraina, przy wsparciu Unii Europejskiej jest w stanie walczyć i zdobyć całą Ukrainę w jej pierwotnej formie", Marek Sawicki podkreślił, że i Donald Trump, i UE, i całe NATO doskonale od samego początku o tym wiedzieli.
Bo ten słynny rajd z lutego 2022 r. w szyku defiladowym trasą warszawską do Kijowa po prostu zwyczajnie obnażył niekompetencję i nieprzygotowanie rosyjskiej armii do prowadzenia tej wojny - powiedział. Dzisiaj całe NATO inaczej już patrzy na Ukrainę i rzekomą potęgę Rosji - dodał.
Poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego zwrócił uwagę na zgodność w stanowiskach i ośrodka prezydenckiego, i Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Powiedział, że fakt, iż w sprawie obrony polskich granic wszyscy mówią jednym głosem, sprawia, że "czuje się o wiele bardziej spokojny".
Zauważył, że dzięki posiedzeniom Rady Bezpieczeństwa Narodowego nastąpiło zbliżenie między prezydentem a premierem. Wyraził nadzieję, że spotkania w Nowym Jorku doprowadzą teraz do ocieplenia relacji na linii prezydent - MSZ. Byłoby idiotyzmem, gdyby kancelaria prezydenta nie chciała wykorzystać relacji, które na scenie międzynarodowej ma Radosław Sikorski - powiedział.
W dalszej części Porannej rozmowy w RMF FM Tomasz Terlikowski i Marek Sawicki przeszli do kwestii politycznych i światopoglądowych. Poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego przyznał m.in., że był przeciwny zniesieniu obowiązkowych prac domowych w szkołach podstawowych. Rozsądny zakres prac domowych jest konieczny - podkreślił.
Mówił też, odpowiadając na pytanie jednego ze Słuchaczy RMF FM, że "PSL jest i będzie". Dopóki PSL jest w polskim parlamencie, to jest to gwarant pewnej stabilizacji i spokoju - podkreślił.
W porannym programie nie zabrakło również pytania o wprowadzenie w Polsce nocnej prohibicji, o co postuluje Lewica, składając w Sejmie stosowny projekt ustawy. Lewica zgłasza różne ciekawe projekty - stwierdził z przekąsem Marek Sawicki, dodając: To mi trochę przypomina lata, kiedy kupowaliśmy alkohol po godz. 13:00. Pamiętam, jak w wielu zakładach pracy było oczekiwanie na tę godzinę 13:00, a w sklepach ustawiały się kolejki.
Teraz - jak zauważył - kolejek nie ma, bo na każdym rogu są sklepy monopolowe. Przyznał, że w Polsce występują problemy z alkoholem, ale zaznaczył, że "działanie centralne tego nie rozwiąże". Nie po to żeśmy stworzyli samorządy, żeby teraz za samorząd decydować tu, w Warszawie - dodał.
W jego opinii to właśnie samorządy powinny decydować się na taki krok, jak nocne ograniczenie sprzedaży alkoholu. Trzeba samorządy do tego przygotować, trzeba samorządy do tego przekonać, bo i ilość punktów sprzedaży alkoholu, i godziny sprzedaży powinny być ograniczone - podkreślił.
Zwrócił uwagę, że racjonalna była propozycja prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego, by ograniczyć sprzedaż alkoholu w godz. 23:00-6:00 (pomysł upadł ze względu na sprzeciw warszawskich radnych; rada miasta opowiedziała się za pilotażem w dwóch dzielnicach).
Natomiast trzeba sobie jasno powiedzieć: mamy do czynienia z ogromnym rynkiem, ogromną wartością sprzedaży - stwierdził polityk, dodając, że mimo ewentualnych ograniczeń i tak znajdzie się jakaś sieć, która obejdzie zakaz sprzedaży alkoholu w nocy.
Słuchacze RMF FM i Radia RMF24 oraz użytkownicy portalu RMF24.pl mogą mieć swój udział w Porannej Rozmowie w RMF FM. Wystarczy, że prześlą pytania, które prowadzący zada swoim gościom.
Należy wpisać je w poniższej formatce lub wysłać maila na adres fakty@rmf.fm.
Jeśli nie wyświetla Wam się formatka, znajdziecie ją pod tym adresem: >>>TUTAJ<<<.


