Na temat "piątki dla zwierząt" nie rozmawiamy. Ta sprawa jest już zamknięta. I mówię to jako przewodniczący sejmowej komisji rolnictwa - ujawnił w Popołudniowej rozmowie w RMF FM poseł PiS Robert Telus. "Nie przygotowujemy w tym momencie przepisów o zakazie hodowli zwierząt na futra" - podkreślił.

"Nie wiem, dlaczego sprawa 'piątki dla zwierząt' została zamknięta. Nie pytałem o to ministra rolnictwa - powiedział poseł PiS Robert Telus.

"Elektrownia w Ostrołęce była budowana przez wiele lat. To nie tylko Krzysztof Tchórzewski za nią odpowiadał - tłumaczył gość Marcina Zaborskiego. Jak zaznaczył: jesteśmy w momencie transformacji energetycznej.

Pytany, kto zapłaci za "kupę gruzu" odpowiada: węgiel dla nas jest ważny i to nie jest takie przejście z roku na rok.

"Elektrownię budowano wcześniej, przez lata, nie można tej sytuacji zrzucić na jeden rząd" - powiedział przewodniczący sejmowej komisji rolnictwa. 

Podwyżka energii jest co roku. Dzięki PiS ta podwyżka nie jest tak dotkliwa, jak miało to być przez decyzję Ewy Kopacz - mówi gość Popołudniowej rozmowy w RMF FM poseł PiS Robert Telus.

"W tym momencie pracujemy nad rekompensatami, są przygotowywane pieniądze na transformację" - twierdzi.

Kiedy rekompensaty za prąd?

"Poczekajmy, zobaczymy" - zaznacza. "Pan redaktor będzie zaskoczony" - stwierdza poseł PiS.

Robert Telus o działaniach podkomisji smoleńskiej: Polacy nie zastanawiają się nad kosztami. Chcą znać prawdę

W internetowej części Popołudniowej rozmowy padło pytanie o to, ile kosztuje działanie podkomisji smoleńskiej Antoniego Macierewicza.

"Dla mnie jako Polaka, nie jako posła PiS ważna jest informacja, wiedza, prawda, co się wtedy wydarzyło. Nie liczyłbym dzisiaj kosztów. I myślę, że Polacy nie zastanawiają się nad kosztami, tylko chcą znać prawdę" - odpowiedział poseł PiS Robert Telus. 

Marcin Zaborski zapytał także o to, czy w wyborach uzupełniających na prezydenta Rzeszowa Zjednoczona Prawica nie będzie miała wspólnego kandydata.

"Jesteśmy ugrupowaniami odrębnymi. PiS i Solidarna Polska chcą się w tych wyborach sprawdzić. Nie ma w naszej umowie koalicyjnej zapisu, że w wyborach dodatkowych na prezydentów czy burmistrzów miast mamy startować razem. Nie ma nic dziwnego w tym, że tutaj Solidarna Polska wystawi swojego kandydata, a PiS swojego" - mówił szef sejmowej komisji rolnictwa.

Przeczytaj całą rozmowę Marcina Zaborskiego:

Marcin Zaborski: Trzyma się pan już mocno za kieszenie?

Robert Telus: A dlaczego za kieszenie mam się trzymać?

Już tłumaczę. Szefem rady doradców politycznych premiera jest Krzysztof Tchórzewski, były minister energii - ten sam, który całkiem niedawno budował, promował, zachwalał nową elektrownię węglową w Ostrołęce. Koszt - 1,3 mld. Obliczył tak to portal wnp.pl. A teraz wycofujemy się, burzymy to wszystko. Kto zapłaci za tę kupę gruzu?

Panie redaktorze, nie jest tak, że to Krzysztof Tchórzewski, bo wiemy o tym, że ta elektrownia była budowana przez wiele lat, i to dużo wcześniej. W tej chwili wiemy, że jesteśmy w momencie transformacji energetycznej.

I to rząd PiS-u zdecydował, panie pośle, że budujemy jednak elektrownię węglową, chociaż byli eksperci, którzy mówili - "absolutnie zły pomysł, fatalna pomyłka". Pytam, kto zapłaci za tę kupę gruzu i panwie, kto zapłaci - pani Ewa z panem Tomkiem w Pile, pani Ania z panem Mateuszem w Toruniu. Pan Robert w Piotrkowie Trybunalskim też zapłaci, panie pośle.

Jeżeli mówi pan o Robercie, to w Opocznie. Z okręgu piotrkowskiego, ale w Opocznie.

Płacić i tak trzeba będzie, panie pośle.

Ale jeżeli mówimy o tym, oczywiście wiemy o tym, że jest w tej chwili transformacja energetyczna.

Wtedy też to było wiadomo.

Ale, panie redaktorze, wiemy o tym, że węgiel dla nas jest ważny i na pewno nie jest to takie przejście z roku na rok. Oczywiście to trochę potrwa, no i wiemy, że my jako Polska stoimy na węglu i nie możemy odejść tak z roku na rok od węgla.

Panie pośle - 1,3 mld zł. To jest strasznie dużo pieniędzy. To jest tyle pieniędzy, ile rocznie w Polsce wydajemy na chemioterapię dla wszystkich pacjentów onkologicznych, panie pośle. To są gigantyczne pieniądze.

Tak, rozumiem, ale panie redaktorze, tę elektrownię budował nie tylko rząd Prawa i Sprawiedliwości, ale budowano ją wcześniej. To jest elektrownia, która była budowana przez lata.

Tak. I wcześniej, w kampanii wyborczej 2015 roku Andrzej Duda mówił o tym, że odejście od planów budowy tej elektrowni węglowej to jest zbrodnia - tak mówiliście, a teraz sami się z tego wycofujecie, panie pośle.

Możemy też mówić w ten sposób o elektrowni w Bełchatowie, a ja jestem z okręgu też bełchatowskiego, bo również jest to elektrownia węglowa węgla brunatnego. To była przeszłość, ale budowana przez lata i przez wiele rządów.

Ale co, nic się nie stało, panie pośle? Nie rozumiem tego. Nic się nie stało, naprawdę?

Nie można zgonić całej tej sytuacji na jeden rząd. Bo ten rząd, Prawa i Sprawiedliwości rządzi tylko 5 lat.

To ten rząd zdecydował, że będzie tam elektrownia węglowa, panie pośle, a nie inna. To ten rząd zdecydował.

Ale rząd Platformy Obywatelskiej rządził 8 lat i też budował elektrownię w Ostrołęce.

Nie, nie, nie, panie pośle. Czy to rząd Prawa i Sprawiedliwości zdecydował, że tam elektrownia węglowa, mimo krytyki, mimo głosów ekspertów, którzy mówili - "zła ścieżka, pułapka, dochodzimy do ściany"?

Panie redaktorze, pan wie i my wszyscy wiemy, że nie możemy od węgla odejść. Ja już to powiedziałem.

To jest zupełnie inna sprawa.

Dlatego też musimy budować ten kierunek węglowy, mimo że jesteśmy w momencie transformacji. To dzięki rządowi Prawa i Sprawiedliwości udało nam się ten okres transformacji wydłużyć o wiele lat.

Ale pan nie o tym mówi, panie pośle. Zupełnie nie o tym rozmawiamy. Rozmawiamy o tym, czy gdyby u pana w gospodarstwie np. pojawił się pracownik, pan go wynajmuje i pracownik namawia pana na jakąś inwestycję, a na koniec okazuje się, że pan absolutnie utopił mnóstwo pieniędzy w tej inwestycji, bo ona jest nietrafiona. Też pan powie: "Nic się nie stało, absolutnie, fantastycznie!"?

Ja nie powiedziałem, że jest fantastycznie.

To kto poniesie odpowiedzialność za to, co się stało?

Budowało wiele rządów tę elektrownię w Ostrołęce. I wiemy o tym, że przejście z węgla na inną energię, to są lata do 2050. To naprawdę jeszcze jest szmat czasu. To jest naprawdę wiele czasu. Tak że spokojnie, panie redaktorze.

Spokojnie... Robert Telus, Prawo i Sprawiedliwość państwa uspokaja. Ale a propos Krzysztofa Tchórzewskiego - to właśnie nowy szef doradców politycznych premiera - mówił ostatnio, że rekompensaty za podwyżki cen prądu nie są potrzebne, bo coraz więcej zarabiamy. I w związku z tym podwyżki nie są dokuczliwe. Może pan Tchórzewski zarabia więcej, nie wykluczam, ale czy w Opocznie albo w Piotrkowie Trybunalskim pana wyborcy przychodzą do pana i mówią: "Tak, tak, ten pan ma rację. My możemy płacić więcej za prąd, bo więcej zarabiamy"?

Ale, panie redaktorze, podwyżka energii jest co roku i to nie tylko w tym momencie, ale dużo wcześniej też była. I za rządów wcześniejszych też była podwyżka. A dzięki działaniu rządu Prawa i Sprawiedliwości ta podwyżka nie jest tak dotkliwa, jak miało to być przez decyzję Ewy Kopacz.

To wyjaśnijmy, co miało być, panie pośle. W kampanii wyborczej ostatniej, Prawo i Sprawiedliwość mówiło, że - po pierwsze nie będzie podwyżek cen prądu, a po drugie, jeśli już będą, to będą rekompensaty dla nas wszystkich za te podwyżki. Okazało się, że podwyżki są, rekompensat nie ma. Oszukaliście?

W krajowych projektach odbudowy państwa jest przeznaczone na transformację energetyczną ponad 6 miliardów euro...

Panie pośle, są rekompensaty za podwyżki cen prądu?

...To są wielkie pieniądze. To są pieniądze przeznaczone właśnie na całą tę transformację.

Nie, nie, panie pośle, to jest przyszłość. A ja pytam o to, co jest dzisiaj. Czy są obiecane przez PiS w kampanii wyborczej rekompensaty za podwyżki cen prądu? Są?

Ale, panie redaktorze, wiemy o tym, że dzięki działaniu rządu Prawa i Sprawiedliwości...

Nie ma...

...tych podwyżek nie ma takich, jak by były, gdyby...

Ale są.

Ale, panie redaktorze, podwyżki są co roku. No wiemy o tym, że one są.

Wy obiecaliście... Panie pośle, powiedzieliście, że będą rekompensaty. Są rekompensaty? Nie ma. Taka jest odpowiedź na to pytanie.

W tym momencie pracujemy również nad rekompensatami.

Kiedy będą?

Pracujemy, i tak, jak już powiedziałem, są przygotowane pieniądze na transformację.

Kiedy będą rekompensaty, panie pośle?

Poczekajmy, zobaczymy.

 Będą te rekompensaty?

 Zobaczymy.

 Aaa...

Przed nami "Nowy Ład". Będzie ogłoszony plan "Nowego Ładu". Zobaczymy, co będzie w planie "Nowego Ładu".

W kampanii wyborczej nie było hasła "zobaczymy", tylko było hasło "będą".

Ja jestem pełen nadziei, że pan redaktor jeszcze będzie mile zaskoczony.

Pełen nadziei Robert Telus. Doradza pan premierowi, żeby "piątka dla zwierząt" szybko wróciła do Sejmu?

Panie redaktorze, oczywiście na temat "piątki dla zwierząt" nie rozmawiamy. Ta sprawa już została zamknięta. Wyraźnie było to powiedziane.

Jak to została zamknięta? Nie rozumiem, bo rozmawialiśmy 26 listopada, ja i pan. I pan mi powiedział wtedy, że prace nad nową "piątką dla zwierząt" trwają w ministerstwie rolnictwa. I że zaangażowany w te prace jest minister Grzegorz Puda. Minęło trzy i pół miesiąca, i co?

To było w listopadzie. Czasy się zmieniają, sytuacja się zmienia. Chcę panu powiedzieć - "piątka dla zwierząt" to jest sprawa zamknięta. I to mówię jako przewodniczący komisji rolnictwa

Nie będzie nowej ustawy o prawach zwierząt?

 Jeżeli mówimy o "piątce dla zwierząt" to sprawa jest zamknięta.

PiS miał taki projekt jeszcze w 2017 roku, na pewno pan pamięta. Tam był i zakaz wykorzystywania zwierząt w cyrkach i zakaz trzymania psów na łańcuchach, i wyższe standardy opieki nad zwierzętami, w schroniskach. I zakaz hodowli zwierząt na futra. I wtedy prezes Kaczyński mówił tak: "To powinno być niedopuszczalne. My nie możemy być krajem drugiej kategorii. I rzeczywiście musimy być prawdziwą Europą. I to jest krok w tym kierunku". Minęło kilka lat, trzymając się tych słów prezesa Kaczyńskiego, my wciąż jesteśmy krajem nieprawdziwej Europy.

Jeżeli mówimy o ochronie zwierząt, my tu mówimy o bezpieczeństwie zwierząt. Panie redaktorze, ja jestem rolnikiem i znam wielu rolników, dla których ta sprawa jest bardzo ważna.

 I dlatego nie będzie ustawy?

Bardzo często w mediach przedstawia się sytuację tak, że to rolnicy to są ci niedobrzy, to rolnicy się znęcają nad zwierzętami. To nie jest tak, to jest fałsz i to wielki fałsz. Każdemu rolnikowi, prawdziwemu rolnikowi zależy na tym, aby zwierzęta były bezpieczne.