"Wszystko wskazuje na to, że ten sukces nie przełoży się na to, że PiS będzie w jakiejś znaczącej liczbie sejmików sprawował władzę" - powiedziała Joanna Mucha, gość Popołudniowej rozmowy w RMF FM. "Doszło do polaryzacji wyników wyborczych" - zripostował Łukasz Schreiber z Prawa i Sprawiedliwości. Warszawski wynik skomentował: "Patryk Jaki walczył wspaniale, walczył do końca, walczył odważnie i to jest rzecz bezapelacyjna". Drugi gość Marcina Zaborskiego zauważył też, że: "Prawo i Sprawiedliwość w 2014 roku zwyciężyło w 5 województwach teraz wygrało w 9".

W internetowej części Popołudniowej rozmowy w RMF FM Marcin Zaborski pytał swoich gości o słowa polityków PiS, którzy sugerują, że Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej zaangażował się w kampanię wyborczą w Polsce wydając zabezpieczenie w sprawie Sądu Najwyższego tuż przed ciszą wyborczą. PiS wyprowadził sędziów z SN, wstawił tam osoby, które absolutnie nie mają prawa, żeby tam zasiadać i w związku z tym była reakcja - mówiła posłanka PO Joanna Mucha. Rozważanie tego w kategoriach tego, że TSUE się wpisywał w naszą kampanię wyborczą jest nieprzyzwoitością - stwierdziła. Innego zdania był poseł PiS Łukasz Schreiber: Można być naiwnym i wierzyć w cuda, że to był przypadek. Stawiałem pytanie, czy ta koincydencja w czasie jest zupełnie przypadkowa - ocenił. 


Marcin Zaborski, RMF FM: Poselski dwugłos przed nami. W studiu Joanna Mucha, Platforma Obywatelska. Dobry wieczór

Joanna Mucha: Dobry wieczór.

I Łukasz Schreiber, Prawo i Sprawiedliwość. Dobry wieczór

Łukasz Schreiber: Kłaniam się państwu.

Sprawdźmy na początku, czy żyjemy w nowej, lepszej, powyborczej rzeczywistości. Pytanie: czy są państwo w stanie tu i teraz nawzajem sobie pogratulować wyborczych wyników? Panie pośle, będą gratulacje dla pani poseł i jej formacji.

Łukasz Schreiber: Ja bym zaczął od podziękowań dla Polaków i dla wszystkich słuchaczy RMF-u, którzy w ogóle poszli na te wybory - niezależnie na kogo głosowali. Oczywiście w sposób szczególny dziękuję tym, którzy wsparli Prawo i Sprawiedliwość.

No to odhaczymy podziękowania i czekamy na gratulacje. Będą?

Łukasz Schreiber: Gratulacje oczywiście dla tych kandydatów Koalicji, którzy uzyskali bardzo dobre wyniki. To także jest jasne, ale gratulacje dla wszystkich osób, dla wszystkich kandydatów, którzy dostali mandat od Polaków.

Pani poseł z uśmiechem wysłuchuje gratulacji, więc rozumiem, że teraz będzie rewanż.

Joanna Mucha: Zastanawiam się cały czas, czego mogłabym pogratulować. Może takiej dość śmiałej strategii wyborczej. PiS wystawił w tych wyborach - szczególnie, jeśli chodzi o kandydatów na prezydentów - bardzo młodą ekipę. Niestety, nie sprawdziła się, ale decyzja była myślę odważna i ciekawa.

Łukasz Schreiber: Ale przeoczyła pani poseł wyniki do sejmików wojewódzkich.

Zastanawiam się, dlaczego politykom Platformy Obywatelskiej tak trudno jest przyznać, że Prawo i Sprawiedliwość osiągnęło sukces - przynajmniej na poziomie wyniku procentowego - w wyborach sejmikowych.

Joanna Mucha: Dlatego, że wszystko wskazuje na to, że ten sukces nie przełoży się na to, że PiS będzie w jakiejś znaczącej liczbie sejmików sprawował władzę.

Ale jednak sukces - powiedziała pani.

Joanna Mucha: No tak, tak jak 4 lata temu PiS również wygrał przecież wybory samorządowe. Co prawda wtedy ta różnica była niewielka, ale jeśli chodzi o wynik sejmikowy, to również było zwycięstwo. Oczywiście to zwycięstwo w tej chwili w sensie procentowym jest wyższe, natomiast nie przełoży się po prostu w jakiejś ogromnej mierze na władzę w sejmikach. Przed wyborami mówiło się o tym, że PiS chce sięgnąć po połowę sejmików - to jest już w tej chwili zupełnie poza możliwościami. Trzeba to powiedzieć wprost i jednoznacznie - od wczorajszych wyborów zaczął się koniec PiS-u. 

Odważnie.

Łukasz Schreiber: To już jeden z waszych posłów kiedyś ogłosił, nawet książkę wydał, po czym Prawo i Sprawiedliwość zdobyło samodzielną większość. Traktuję to jako dobry prognostyk.

Panie pośle, jedno można powiedzieć - najwyraźniej skończyły się marzenia Prawa i Sprawiedliwości o rządzeniu w Warszawie. Sondaże do końca pokazywały, że w Warszawie będzie druga tura. Jak widzimy, raczej jej już nie będzie. Pytanie: jak pan myśli, co się tutaj stało? W ostatnich dniach wyraźnie musiało wydarzyć się coś, co zmieniło bieg tych wyborów w stolicy.

Łukasz Schreiber: Panie redaktorze, myślę, że doszło do polaryzacji wyników wyborczych.

Wcześniej one też były, ale jednak nie aż na taką skalę.

Łukasz Schreiber: Jeżeli weźmiemy wyniki z roku 2014 - 47 proc. wówczas Hanny Gronkiewicz-Waltz - ten przyrost, który mamy w badaniach, to jest o ok. 14 proc. od tego wyniku. Tak samo w przypadku kandydata Prawa i Sprawiedliwości nastąpiło ok. 15 proc. przyrostu i to się rozstrzygnęło w pierwszej turze.

Jeśli widział pan wyniki sondaży tuż przed wyborami - one dawały Rafałowi Trzaskowskiemu przewagę, ale nie taką. Czy coś takiego pan widzi, że wydarzyło się w tych ostatnich dniach kampanii, co mogło aż tak przeważyć szalę na korzyść kandydata Platformy?

Łukasz Schreiber: Takich analiz w tym momencie jednak nie będę podejmował. Wiem jedno - Patryk Jaki walczył wspaniale, walczył do końca. Walczył odważnie - to jest rzecz bezapelacyjna. Chciałbym zwrócić uwagę na jeszcze jedną rzecz, obok której tak przeszliśmy trochę spokojnie. Prawo i Sprawiedliwość w roku 2014 zwyciężyło w 5 województwach. Teraz wygrało w 9 - to wiemy z badań exit poll, ale zdradzę panu coś jeszcze i państwu. Mamy wyniki, które nadchodzą np. z zachodniopomorskiego, że jest możliwe, że i tam wygrało Prawo i Sprawiedliwość.

Ale będziecie mogli tam rządzić?

Łukasz Schreiber: To jeszcze jest sprawa zupełnie otwarta.

To jest kluczowe pytanie - jakie są możliwości koalicyjne Prawa i Sprawiedliwości w regionach.

Łukasz Schreiber: Oczywiście. Poczekajmy na wszystko. Zwróćmy uwagę na jedną rzecz. Zwróćmy uwagę na jedną rzecz: Prawo i Sprawiedliwość zanotowało plus 7 punktów procentowych, jeżeli chodzi o wybory z roku 2014 Platforma z PSL-em straciła 10 procent. Przepraszam bardzo, ale trudno mi dać sobie narzucić taką narrację, że te wybory to jest klęska.

To pytanie do pani poseł: czy pani rzeczywiście nie martwi się tym, ze kiedy porównać wyniki Platformy, samodzielne wyniki z poprzednich wyborów samorządowych z tymi wynikami z dzisiaj, kiedy jesteście w koalicji wzbogaconej o Nowoczesną i o Barbarę Nowacką z Inicjatywy Polskiej, to one są porównywalne. Trudno mówić o wielkim przyroście poparcia w tych wyborach dzisiaj.

Joanna Mucha: Wie pan, to jest tak, mówi się o tym, że wybory są wolne wtedy, kiedy wszystkie partie polityczne mają równe możliwosci konkurowania. My takich możliwosci nie mieliśmy.

Czyli to nie były wolne wybory w Polsce dzisiaj?

Joanna Mucha: Proszę popatrzeć na to, w jaki sposób do wyborów odniosły się organizacje obserwujące je na Węgrzech, które stwierdziły, że nie ma mowy, nie może być mowy o wolnych wyborach wtedy, kiedy media w sposób jednoznaczny faworyzują jedną partię.

Ale mamy w Polsce organizacje mówiące o tym, ze to nie były wolne wybory?

Joanna Mucha: Nie, ja mówię w tej chwili o tym, że mamy media publiczne, które w sposób jednoznaczny faworyzują jedną partię, powodują niestety w jakiś sposób zniekształcenie tego procesu wyborczego, co jest niestety... Ma wpływ, nie można powiedzieć, że nie ma wpływu. Spokojnie można zaryzykować taką tezę, że rozpoczął się proces... Porównując sondaże, porównując to, co Polacy mówili w sondażach i to, co powiedzieli w tej olbrzymiej, największej manifestacji od wielu, wielu lat, to widać, że ten trend się zmienia. Oczywiście, to jest długi marsz. Ja tutaj bez triumfalizmu podchodzę do wyników. Uważam, że teraz naprawdę półtora roku bardzo ciężkiej pracy przed nami i bardzo trudne zadanie, natomiast wydaje mi się, że trend się odwrócił. Trwale.

A propos mediów, panie pośle - reakcja pani poseł Krystyny Pawłowicz z PiS na wynik wyborów. Pozwoli pan, że zacytuję: "Teraz jednak czas na media. Moim zdaniem opcja zero na rynku RTV, odbudowa przez wygaszenie wszystkich wydanych koncesji RTV i budowa rynku na zasadach Unii Europejskiej - takich, jak obowiązują np. w Niemczech. Repolonizacja i ucywilizowanie". Czy to jest zapowiedź, że jednak to, o czym słyszymy od trzech lat, wreszcie stanie się faktem?

Łukasz Schreiber: Panie redaktorze, to są słowa pani poseł i bardzo proszę, by kierować do niej...

Pani poseł z PiS, z waszego klubu parlamentarnego.

Łukasz Schreiber: Zgoda. Ale...

Mam nie traktować ich poważnie? 

Łukasz Schreiber: Ja tego nie powiedziałem. Powiedziałem, że to są słowa pani poseł i proszę, żeby pan zwracał się do pani poseł z tego rodzaju pytaniami. 

Nie, nie. To pana zapytam, panie pośle, pozwoli pan, skoro mamy okazję. 

Łukasz Schreiber: Ja takich planów nie mam.

Czy PiS ma takie plany?

Łukasz Schreiber: Ten przykład i ta rozmowa nasza w sposób jasny chyba pokazuje wbrew tezie, którą pani poseł przed chwilą postawiła, że jest oczywiście szereg mediów prywatnych w Polsce, które w bardzo mocny sposób sprzyjają opozycji, więc trudno powiedzieć...

Panie pośle, PiS nigdy nie mówił o repolonizacji? To jest coś nowego? Jakieś novum?

Łukasz Schreiber: Nie, bo co najwyżej była mowa o dekoncentracji. To jest zupełnie co innego. Ja bym powiedział tak: z dużym spokojem podchodźmy do różnych spraw. Pamiętajmy jeszcze o jednej rzeczy. Wbrew też temu, co tutaj usłyszeliśmy; w wyborach samorządowych, do sejmików wojewódzkich od roku 1998 nikt nie uzyskał lepszego rezultatu niż PiS. I to oczywiście...

Uciekł pan od repolonizacji czy dekoncentracji.

Łukasz Schreiber: Bo ja się tym kompletnie nie zajmuję, panie redaktorze. Nie jestem nawet w komisji. Naprawdę to nie są pytania do mnie.

(mn, mch)