„To jest złość. Kto by był zadowolony z takiego wyniku” – mówi Krzysztof Gawkowski, gość Popołudniowej rozmowy w RMF FM, komentując w ten sposób wynik kandydata Lewicy w wyborach prezydenckich. Przypomnijmy, Robert Biedroń uzyskał w niedzielnym głosowaniu 2,22 proc. głosów. „To jest wynik, które nikt się nie spodziewał” – przyznaje przewodniczący klubu Lewicy, który zarazem broni Biedronia: „Wykonał kawał pracy, przejechał dużą część Polski. Mówił mądrze”.

"W wyborach się wygrywa i się przegrywa. Teraz jest czas, że przegraliśmy, ale to nie zmienia faktu, że z uznaniem będę mówił o kampanii Biedronia" - mówił Krzysztof Gawkowski.

"Będziemy przy nim stali. Nie będziemy się kłócili i na pewno nie będzie żadnych rozliczeń" - deklaruje gość Marcina Zaborskiego. 


Na kogo odda głos Lewica w II turze wyborów prezydenckich? Gawkowski: Głosowanie na Andrzeja Dudę szkodzi Polsce

"Nie sądzę" - tak Krzysztof Gawkowski, gość Popołudniowej rozmowy w RMF FM odpowiada na pytanie o to, czy są politycy Lewicy, którzy w II turze wyborów prezydenckich mogą zagłosować na Andrzeja Dudę.

"Nie wierzę, że Rafał Trzaskowski podpisze ustawę o równości, nie wierzę, że podpisze ustawę o związkach partnerskich. Nie wierzę, że Rafał Trzaskowski będzie popierał postulaty socjalne i lewicowe, które Lewica zgłaszała. Ale lepiej w Pałacu Prezydenckim mieć kogoś, kto przestanie łamać konstytucję i nie pozwoli niszczyć państwo przez PiS, niż na II kadencję Andrzeja Dudę" - deklaruje szef klubu Lewicy.

Jak dodał, jeszcze w tym tygodniu ma dojść do spotkania Roberta Biedronia i Rafała Trzaskowskiego, ale "nie wyobraża sobie głosowania na Andrzeja Dudę". "Jest prezydentem, który niszczy w Polsce demokrację" - oświadczył Gawkowski - "Głosowanie na Andrzeja Dudę szkodzi Polsce, gdyby wybory były dzisiaj, zagłosowałbym na Trzaskowskiego. To jest obrona przed PiS-em, a ja nie chcę, żeby Polskę niszczył PiS". 


Gawkowski: Nie wyobrażam sobie, że Biedroń zostanie wygumkowany z Lewicy

Wszyscy jesteśmy współuczestnikami tego, że mamy nienajlepszy wynik. I w klubie parlamentarnym i w partiach, i w kampanii Roberta, i  w sztabie. Wszyscy w różnym stopniu musimy sobie powiedzieć, że to nie jest wynik naszych marzeń - odpowiedział Krzysztof Gawkowski na pytanie, kto odpowiada za słaby wynik Roberta Biedronia w wyborach prezydenckich.

Marcin Zaborski zapytał swojego gościa, czy dziś też powiedziałby, że największą nadzieją na polskiej Lewicy jest Robert Biedroń. "Dzisiaj jest triumwirat polityków, którzy są nadzieją na polskiej lewicy. Jest tam Zandberg, Czarzasty i Biedroń. I nie wyobrażam sobie, że z tego zostanie wygumkowany albo wykreślony Biedroń. Bo wykonał wielką, ciężką pracę, za co mu dziękuję. Nie da się oceniać polityka tylko po jednych wyborach. Dzisiaj wylewa się pomyje na Biedronia, ale bez Biedronia nie byłoby zjednoczonej Lewicy, nie byłoby tego parlamentu, nie byłoby Wiosny, która też weszła do Parlamentu Europejskiego" - odpowiedział Gawkowski.


W internetowej części Popołudniowej rozmowy w RMF FM padło też pytanie o to, czy Włodzimierz Czarzasty albo Adrian Zandberg lepiej poradziliby sobie w wyborach. "W tych wyborach była tak duża polaryzacja, że wszyscy moglibyśmy mieć gorsze wyniki" - odparł Gawkowski.