"Po owocach go poznacie. Albo się okaże, że to osadzona w konkretnych działaniach strategia i jest wykonywana, albo się okaże, że to było 'wystąpienie z okazji'. Chciałbym wierzyć, że to strategia, na razie jednak pozostaje wiara" - skomentował dzisiejsze wystąpienie premiera Donalda Tuska ekspert Federacji Przedsiębiorców Polskich dr Tomasz Lasocki w Popołudniowej rozmowie w RMF FM.

Podniesienie limitu zwolnienia podmiotowego VAT do 240 tys. zł, inwestycje w Polsce takich firm, jak Google, Microsoft czy Amazon, budowa terminala kontenerowego w Świnoujściu, budowa nowych terminali Baltic Hub w Gdańsku i 30 nowych stacji przesyłowych, wzrost PKB do 4 proc., deregulacje dla przedsiębiorców, powstanie nowej fabryki AI w Poznaniu - te działania zapowiedział w poniedziałek premier Donald Tusk, ujawniając szczegóły nowego planu gospodarczego na 2025 rok. Ogółem na inwestycje w Polsce przeznaczone zostało 650 miliardów złotych.

Komentatorzy zastanawiają się, czy to realne zapowiedzi potężnych zmian w polskiej gospodarce, czy kampanijne wystąpienie, które ma wesprzeć Rafała Trzaskowskiego w walce o fotel prezydenta.

Zobaczymy, czy do słów premiera będą dostosowywać się poszczególne ministerstwa - komentuje ekspert, zwracając uwagę na to, że należy poczekać na działania operacyjne.

Wielka deregulacja

Czy to dobrze, że jeden z najbogatszych Polaków będzie zajmował się tworzeniem deregulacji dla przedsiębiorców? Mowa o polskim biznesmenie Rafale Brzosce, któremu premier powierzył misję wsparcia rządu w usuwaniu niepotrzebnej biurokracji.

Ameryka wpływa na świat. Są tu oczywiste skojarzenia z Elonem Muskiem. Wcześniej też mieliśmy innego "Muska" w postaci Janusza Palikota... To, jak odczytuję zaproszenie (dla Brzoski), jest takie, "zgłasza pan swoje postulaty w przestrzeni publicznej, to niech pan coś zaproponuje, ale my niekoniecznie to zrobimy" - mówi ekspert. Zaznacza jednak:

Nie wiem, czy w planie (Tuska) jest uwzględnione, że pan Brzoska reprezentuje przede wszystkim własną firmę.

Dobrowolne ubóstwo

"Dobrowolne ubóstwo" - to tytuł raportu, którego współautorem jest dr Tomasz Lasocki. Zdaniem ekspertów, dobrowolny ZUS jest pomysłem wybitnie ryzykownym. Ale generalnie system ubezpieczeń emerytalnych znajduje się na krawędzi.

Niemal wszystkie kobiety (jeśli zachowamy aktualny wiek emerytalny) i 75 proc. mężczyzn - dzisiejszych 40-latków - będzie miało minimalne emerytury, jeżeli niczego nie zrobimy. To błędne założenie reformy emerytalnej z 1999 roku - mówi Lasocki.

Samozatrudnieni, którzy żyją na wyższym poziomie, przeżyją większy szok emerytalny. Przyszli politycy będą mieć olbrzymi problem - będą musieli dopłacić do emerytury - dodaje.

Zachęcamy do subskrybowania naszego kanału na YouTube https://www.youtube.com/@RMF24Video

Opracowanie: