Lekarka z Jaworzna (woj. śląskie) usłyszała ponad 6 tysięcy zarzutów oszustwa. Według ustaleń policji przez trzy lata w dokumentację medyczną wpisywała inne kody zrealizowanych badań niż te, które w rzeczywistości przeprowadzała. Zarobiła na tym ponad pół miliona złotych. Kobiecie grozi 8 lat więzienia.
Z oszustwa uczyniła sobie stałe źródło dochodu. 74-letnia lekarka z Jaworzna (Śląskie) brała pieniądze za badania, których nie wykonywała.
Akt oskarżenia przeciwko kobiecie trafił już do sądu. Sprawę prowadzili funkcjonariusze zajmujący się zwalczaniem przestępczości gospodarczej.
"Jak ustalili mundurowi, w jednym z gabinetów medycznych znajdujących się w Jaworznie lekarka nie przeprowadzała badań, ale wykazywała je w dokumentacji medycznej pacjentek. W ten sposób uzyskała nienależne jej świadczenia pieniężne na ponad pół miliona złotych. Lekarka oszukiwała w ten sposób placówkę medyczną, na której zlecenie świadczyła usługi medyczne, przez co uzyskiwała dochód za niezrealizowane badania" - opisuje śląska policja.
Według ustaleń śledczych lekarka oszukiwała na badaniach przez trzy lata.
Sprawa wyszła na jaw, gdy spółka medyczna, w której pracowała lekarka, rozpoczęła kontrolę.
Wykazała ona wiele nieprawidłowości w dokumentacji medycznej pacjentek. Podczas późniejszych licznych przesłuchać potwierdzili to policjanci.
Nieuczciwej lekarce grozi kara do 8 lat więzienia.