Studniówka w Paniówkach (Śląskie) przybrała niespodziewany obrót, gdy 24-latek zaatakował udzielających mu pomocy ratowników medycznych. Mężczyzna, który zasłabł, był pod wpływem alkoholu i narkotyków.
Agresywny pacjent odpowie za uszkodzenie ciała oraz znieważenie i naruszenie nietykalności funkcjonariusza publicznego - podała w poniedziałek Komenda Miejska Policji w Gliwicach.
Do interwencji doszło w nocy z piątku na sobotę. Załoga ratownictwa medycznego z Zabrza została wysłana do Paniówek do młodego mężczyzny, który zasłabł podczas zabawy studniówkowej. To student, towarzyszący na zabawie jednej z maturzystek.
24-latek, będący w stanie nietrzeźwości i jak się okazało pod wpływem innych substancji, w trakcie udzielanej mu pomocy wpadł w szał i zaatakował ratowników, powodując u jednego z nich kontuzję - powiedział rzecznik gliwickiej policji podinsp. Marek Słomski.
Na miejsce przyjechali policjanci z komisariatu w Knurowie, którzy obezwładnili napastnika i przewieźli go do szpitala na konsultacje medyczne oraz toksykologiczne. Badania potwierdziły, że był pod wpływem alkoholu i marihuany, policja przypuszcza, że mógł też zażyć inne narkotyki - okaże się to po badaniach krwi.
Ze względu na stan zagrażający zdrowiu mężczyzna został objęty obserwacją szpitalną, pilnowali go tam policjanci. Po uzyskaniu zgody lekarzy 24-latek został przesłuchany i usłyszał zarzuty znieważenia funkcjonariusza publicznego, naruszenia jego nietykalności cielesnej oraz spowodowania uszkodzenia ciała. Po przesłuchaniu został zwolniony i przekazany pod opiekę rodzinie. Za atak na ratowników odpowie wkrótce przed sądem.
Ratownicy medyczni i policjanci od pewnego czasu obserwują dużą liczbę przypadków agresji wobec pracowników służb ratunkowych. Przypominają, że nie tylko policjanci, ale również wykonujący swoje obowiązki ratownicy medyczni korzystają z takiej ochrony prawnej, jak funkcjonariusze publiczni. Każdy, kto dopuści się znieważenia, naruszenia nietykalności cielesnej lub czynnej napaści na ratownika medycznego, musi liczyć się z odpowiedzialnością karną.